O nas
Cześć! Mam na imię Michał. Na co dzień Manager zespołu Social Media, wcześniej aktor w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Komiksy to ważny element mojego życia, który łączę z innymi moimi pasjami. Historie obrazkowe towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Na początku był to Kaczor Donald i Myszka Miki, a później różnej maści superbohaterowie. Wszystko to za sprawą mojego taty, który też jest wielkim fanem komiksów. Mieszkam w Trójmieście gdzie największą przyjemność sprawia czytanie komiksów przy szumie morza. Gdańsk ma nawet swój pomnik Aquamana.
Komiksy to nie jedyna moja pasja. Jestem Wielkim fanem uniwersum Gwiezdnych Wojen, takim przez duże „W”. Nie tylko czytam wszelkie książki, ale również posiadam sporo kostiumów, w tym zbroję Sandtroopera. Jako aktor często wcielam się w różne role, dlatego kolekcję kostiumów również od czasu do czasu uzupełniam o superbohaterów. Kto z nas nie chciałby mieć w domu peleryny czy trójzębu?
Kim jestem? Dobre pytanie, na które z pewnością nigdy nie poznam odpowiedzi. W takim przypadku najlepiej spróbuję powiedzieć kim jestem na chwilę obecną. Czyli gościem 50+, który bez czegoś do czytania fiksuje. Odkąd skończyłem 16 lat zawsze mam coś pod ręką do czytania. Nie ukrywam, że większości są to książki, ale ostatnimi czasy czytam również sporo komiksów. Poza tym jestem fanem Gwiezdnych Wojen, muzyki i modelarzem (nie koniecznie dobrym, ale coś tam zawsze skleję) nie wspominając już o tym, że codziennie wieczorem oglądam jakiś film lub serial. Czyli na brak zajęć nie narzekam, ale na szczęście zawsze znajdę czas na lekturę i recenzję komiksu. Chociaż z tą recenzją to chyba trochę przesada, ale staram się jak mogę i mam nadzieję, że czasami do nich zaglądacie.
Jak już wspominałem od szesnastego roku życia ciągle coś czytam, w większości jest to fantastyka, ale nie gardzę innym gatunkami. Lecz moja przygoda ze słowem drukowanym zaczęła się dużo wcześniej właśnie od komiksów. Kajko i Kokosz, Kapitan Żbik, Hans Kloss i wszystko inne co można było w tych smutnych szarych komunistycznych czasach kupić w kioskach. Później niestety zdominowały mnie książki, ale na szczęście kilka lat temu odkryłem komiksy ponownie i teraz czytam ich znacznie więcej. Tym bardziej że bogactwo tytułów dostępnych obecnie na rynku sprawia, że naprawdę jest w czym wybierać.
Komiks to takie wspaniałe, jak dla mnie połączenie, obrazu z książką. Ponieważ lubię czytać i równie mocno oglądać filmy czy seriale to tu dostaję tak zwane dwa w jednym. Mogę zagłębić się w lekturę oglądają również ilustrujące je obrazy. Dodatkowym atutem jest fakt, że obecne historie obrazkowe są tak różnorodne. Kiedyś komiks, przynajmniej w Polsce, był albo kryminałem, fantastyką czy wręcz prostą historyjką dla dzieci. A obecne komiksy poruszają już wszystkie możliwe tematy i tworzone są we wszelkich możliwych gatunkach. Co mnie bardzo cieszy.
Mój ulubiony komiks? Nie będę chyba zbyt oryginalny i powiem wprost „Batman”. Ten mroczny rycerz zawsze mnie fascynował. Chociaż nie ukrywam, że do niedawna tylko na ekranie kina bądź telewizora. Ale odkąd wróciłem do lektury komiksów to po tego bohatera sięgam najczęściej. Ale staram się czytać również inne tytuły nie tylko te o superbohaterach. Na szczęście moja biblioteka ma naprawdę duży wybór komiksów więc mam w czym wybierać.