Smerfy tom 5: Smerfy i Krakukas
Wydawnictwo Egmont przyzwyczaiło nas do cyklicznego dostarczania czytelnikom kolejnych przygód o niebieskich stworkach. Tym razem padło na powrót klasyki, a dokładniej komiks Smerfy tom 5: Smerfy i Krakukas. Jest to kolejny znakomity album stworzony przez Peyo, twórcę tych bohaterów i najlepszych tomów. Jak zwykle jest to ponadczasowa opowieść zarówno dla dzieci jak i dorosłych. A co w niej znajdziemy? Przekonacie się już za chwilę.
Papa Smerf pracuje nad miksturą mającą zwiększyć plony smerfojagód, jednak eksperyment wymyka się spod kontroli i czarodziej wpada w poważne tarapaty. Niedługo potem wioska bohaterów zostaje zaatakowana przez straszliwego ptaka! Skąd się wziął ten potwór? Czy uda się go pokonać? Następnie poznamy Smerfa, który jest znudzony życiem w gronie przyjaciół i pragnie wyruszyć w podróż dookoła świata. Jak daleko zajdzie? Jakie niebezpieczeństwa napotka na swojej drodze?
O czym jest komiks Smerfy tom 5: Smerfy i Krakukas?
Przygody Smerfów w naszym kraju rozpoczęły się w 1990 roku, a zakończyły rok później. Wtedy ukazało się pięć albumów i ostatnim z nich był właśnie komiks Smerfy i Krakukas. Teraz po ponad trzydziestu latach dostaliśmy jego wznowienie. I przyznam szczerze jest on tak samo dobry. Z jednej strony tytułowy Krakukas jest nieco przerażający, ponieważ przypomina nieco sępa, który atakuje wioskę Smerfów. Na szczęście Peyo ma w zanadrzu sporą gamę gagów i zabawnych sytuacji, które ocieplają tę historię. Jeżeli ktoś czytał komiks Smerfy i Krakukas w tamtych latach to pewnie wróci do niego z sentymentu. Ja tak zrobiłem i jestem bardzo zadowolony. Zwłaszcza że mam teraz zupełnie inną perspektywę. Mam jednak wrażenie, że będąc dzieckiem lepiej bawiłem się czytając ten komiks. Teraz to mój syn śmiał się dużo częściej przy wspólnym jego czytaniu.
Trzeba przyznać, że obie historie zawarte w tym albumie są naprawdę udane. Nie przeszkadza zupełnie, że są one oparte na tych samych schematach co poprzednie albumy. Peyo sprawia, że bardzo łatwo wciąga czytelników w świat niebieskich skrzatów. Zwłaszcza że jego ilustracje są proste, kolorowe i wyraziste. Tytułowa opowieść komiksu Smerfy tom 5: Smerfy i Krakukas jest lepsza niż Smerf inny niż wszystkie. Pomimo tego, że to w tej drugiej pojawia się Gargamel. I właśnie ta druga opowieść ma większy walor edukacyjny. Morał w tym przypadku jest podany w nieco prostszy sposób. Oczywiście nie wpływa to negatywnie na całą historie jak i sam album.
Smerfy są dla wszystkich
Pomimo tego, że komiks Smerfy i Krakukas tak jak pisałem ma już swoje lata to nadal jest dobrym komiksem. Peyo w bardzo zgrabny sposób potrafi przekazać w swoich historiach morał i nauczyć czegoś czytelnika. Robi to w delikatny sposób co jest niewątpliwie plusem jego opowieści. Również jego kontynuatorzy starają się w swoich komiksach to robić, dzięki czemu mamy taki historie jak Smerfy na letnisku czy Smerfy i Maszyna Snów. Jednak w tych albumach czuć nowość. W przypadku tego albumu dostajemy klasykę od samego mistrza. Jest to mądry, inteligentny i świetnie wykonany komiks, który polecam każdemu. Nie tylko wiernym fanom Smerfów.
Ocena: 8/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Smerfy tom 5: Smerfy i Krakukas
- Scenariusz: Peyo
- Rysunki: Peyo
- Tłumaczenie: Marta Mosiewicz
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 09.03.2022 r.
- Liczba stron: 64
- Cena: 24,99 zł