Conan Barbarzyńca – Tygiel
Conan z Cymerii to postać znana nie tylko miłośnikom fantasy. Stworzony przez Roberta E. Howarda atletyczny bohater opanował popkulturę w latach osiemdziesiątych. W jego przygodach był najemnikiem, walczył z ludźmi, potworami i licznymi przeciwnościami losu. Teraz za sprawą wydawnictwa Marvel mamy możliwość dalej cieszyć się jego historią. Conan Barbarzyńca – Tygiel to kolejny tom wydany na naszym rynku gdzie Cymeryjczyk o kruczoczarnych włosach musi sprostać nie lada zadaniu. Trafia bowiem do tytułowego Tygla. Co tam znajdzie i czy warto sięgnąć po ten komiks? Przekonacie się już za chwilę.
W dalekim mieście Garchall, gdzie rządzą tradycja i tajemnica, Conan staje do walki w świętym turnieju zwanym Tyglem. Pokonanie najeżonego pułapkami labiryntu, pełnego przerażających potworów, może mu zapewnić miejsce u boku boga znanego nie bez przyczyny jako Mnoga Śmierć. Dla Barbarzyńcy nie liczy się jednak nic poza przetrwaniem. Musi połączyć siły ze starym szamanem, honorową złodziejką, budzącym grozę niemową i innymi uczestnikami turnieju lecz nie wie jeszcze, że wśród nich czai się zdrajca.
O czym jest komiks Conan Barbarzyńca – Tygiel?
Conan Barbarzyńca – Tygiel zawiera materiały opublikowane w zeszytach Conan the Barbarian 13-18 z 2019 roku. Autorem scenariusza jest Jim Zuba, który w bardzo interesujący sposób stworzył spójną opowieść. I tak na początek Conan trafia do labiryntu zwanego Tygiel. W nim musi walczyć o życie, ponieważ na każdym kroku czyhają na niego i innych uczestników kolejne pułapki. Dzięki zwycięstwu będzie miał możliwość zbliżyć się do boga zwanego Mnoga Śmierć. I już w tej opowieści dostajemy zalążek tego co będzie działo się w kolejnej części tego tomu. Dotyczy to pewnego miecza wspomnianego przez jedną z uczestniczek potyczki w labiryncie. Jako że są to przygody Conana Barbarzyńcy musimy się nastawić na krwawych potyczek. Ale nie jest to mało lotny komiks bez fabuły. Historia napisana przez Jima Zuba wciąga i trzyma czytelnika w napięciu. Z każdą kolejną przeszkodą zastanawiamy się jak potoczą się dalsze losy bohatera.
W drugiej części dostajemy zupełnie inny klimat. Łączy on w pewien sposób orientalny styl z surowym bytem barbarzyńcy. I chociaż moty przeklętego miecza czy też katany wydaje się znany i oklepany to świetnie tutaj pasuj. Niestety największy minus to urwanie tej opowieści i oczekiwanie na jej kontynuacje w kolejnym tomie. Duże brawa należą się również tłumaczowi. Uchwycił on specyfikę języka, jakim posługują się bohaterowie nie sprawiając przy tym problemu z jego zrozumieniem.
Conan od Marvela
Za warstwę graficzną odpowiadają Roge Antonio, Robert Gill i Luca Pizzari. Trzeba przyznać, że to zestawienie cieszy oko. Mamy tu dobre kadrowanie, szczegółowe plansze i całkiem niezłą dynamikę. W tych pracach czuć klimat szorstkiego i okrutnego świata Conana. Przyznam, że od czasu kiedy Marvel przejął prawa do uniwersum Conana bardzo się obawiałem jak to wpłynie na dość surowe fantasy. W historiach Roberta E. Howarda nasz bohater jest nie tylko świetnym wojownikiem, ale siłą jest też jego umysł. Tu niestety w obu historiach nie jest on mu aż tak potrzebny. Wszystko załawia refleksem i tężyzną fizyczną. Sam Tygiel, a w zasadzie jego stworzenia oraz założenia są całkiem interesujące. Tak samo jak demoniczne wizje w drugiej części. Jednak sam komiks nie powala na kolana. Conan Barbarzyńca – Tygiel to klasyczne heroic fantasy z dobrą rozrywką nie wymagającą większego analizowania. Do polecenia wszystkim fanom tego gatunku.
Ocena: 7/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Conan Barbarzyńca – Tygiel
- Scenariusz: Jim Zub
- Rysunki: Roge Antonio, Robert Gill, Luca Pizzari
- Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 01.06.2022 r.
- Liczba stron: 144
- Cena: 49,99 zł