fbpx
Recenzje Komiksów

Darth Vader i Zaginiony Oddział

Po raz kolejny Wydawnictwo Egmont prezentuje nam w swojej kolekcji najciekawsze pozycje z oferty Dark Horse Comics, które przez ponad ćwierć wieku publikowało komiksy osadzone w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Tym razem sięga po przygody mrocznego lorda sithów, który po wydarzeniach z filmu Zemsta Sithów, rozpoczyna swoją drogę na ścieżce Ciemnej Strony Mocy.

Mroczny Lord musi zapomnieć o swojej przeszłości i skupić się, na tym, co niesie przyszłość. W ramach nowej misji ma udać się do tajemniczej Mgławicy Duchów i odnaleźć – a w miarę możliwości także uratować – zaginione imperialne siły ekspedycyjne. Zadanie okazuje się trudniejsze, niż się z początku zdawało. Na domiar złego Vader musi się dzielić zwierzchnictwem nad własnymi oddziałami z upartym, choć kompetentnym oficerem.

Wspomnień czar.

Darth Vader nie może się pogodzić ze swoim obecnym losem. Wciąż nawiedzają go koszmary związane z wydarzeniami jakie miały miejsce podczas jego przejścia na Ciemną Stronę Mocy. W ryzach trzyma go wizja jego ukochanej Padme, która daje mu siłę, ale również jest jego przekleństwem i ostatnim wspomnieniem poprzedniego życia. Na zlecenie swojego nowego mistrza wyrusza on z misją odnalezienie imperialnego oddziału, który zaginął w Mgławicy Duchów. Jak się okazuje, dowodził nim syn Admirała Tarkina, który jest bardzo ważnym pionkiem w planie Imperatora. Najgorsze jest jednak to, że Vader nie wyrusza sam. Pozostaje na równych prawach z imperialnym oficerem co uważa za smycz, która zdecydowanie mu przeszkadza.

Konflikt od pierwszego wejrzenia.
Konflikt od pierwszego wejrzenia.

Darth Vader i zaginiony oddział ukazał się oryginalnie nakładem wydawnictwa Dark Horse w 2011 roku. Była to pierwsza samodzielna opowieść przedstawiającą przygody Mrocznego Lorda zaraz po przemianie z Anakina Skywalkera. Trzeba przyznać, że fani zdecydowali na to czekali. Haden Blackman i jego wizja zmiany z Jedi w Sitha wypada bardzo dobrze. W jego wizji pokazuje, że był to długotrwały proces, który powoli kiełkował w młodym Skywalkerze, a nie decyzja podjęta w jednej chwili pod wpływem otaczających go wydarzeń. Ciekawym zabiegiem jest również wprowadzenie Tarkina, który jak wiemy jest bardzo lubianą postacią zarówno w nowym jak i starym kanonie. Pomimo jego tak naprawdę szczątkowego pojawienia się już widać, kto będzie rozdawał karty w relacji Tarkin vs. Vader.

Vader zawsze w formie.
Vader zawsze w formie.

Haden Blackman tworzy bardzo ciekawe historie z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Polscy czytelnicy mogli go poznać poprzez takie tytuły jak Darth Vader i Widmowe Więzienie, Jango Fett: Łowy czy kilka numerów serii Republic. W jego opowieści widzimy proces jaki zachodzi w Vaderze a pomysł na połączenie realnych wizji ukazuje, że nadal jest w nim cząstka dobra. Blackman stopniowo dozuje nam problemy Vadera jak i główny wątek historii, który posiada kilka zaskakujących zwrotów akcji. Kiedy wydaje nam się, że już wszystko wiemy i jest wyjaśnione scenarzysta zaskakuje nas kolejnym fortelem lub rozwiązaniem.

Czarne jest czarne.

Rysunkami do tej opowieści zajął się Rick Leonardi, którego polscy czytelnicy mogą znać z komiksu Generał Grievous wydany przez Egmont w 2010 roku. Niestety jakoś nie mogę się przekonać do jego prac. Owszem wizerunek Mrocznego Lorda jest dobry, jednak cała reszta to nie moja estetyka. Bardzo dobrym zabiegiem jaki stosuje Leonardi jest odseparowanie wizji od rzeczywistości. Rysunki się od siebie różnią, a kolorystyka w przypadku wizji jest dużo jaśniejsza i lekko rozmyta. Wygląda to bardzo dobrze gdy Vader spotyka Padme na żywo. Kadrowanie też nie jest najlepsze. Albo mamy za dużo rysunków, przez co chmurki dialogowe przesłaniają część prac, lub duże kadry z brakiem lub szczątkowym tekstem.

Legendy pozostaną Legendami.

Po zmianie na nowy kanon komiksy z cyklu Star Wars bardzo dużo straciły. Wiadomo, pozwala to nowym autorom tworzyć nowe opowieści i nie zważać na całą masę innych komiksów i książek. Na szczęście powstały Legendy, dzięki którym możemy przeczytać większość najlepszych historii ze starego kanonu. Do takich należy Darth Vader i Zaginiony Oddział. Jest to jeden z komiksów, który z miłą chęcią przeczytałem, a muszę przyznać, że ostatnio mam jakąś awersje do komiksów z tego cyklu. Pewnie jest to spowodowane nowymi, słabymi opowieściami wydawanymi przez pod szyldem Marvela. Tu zostałem zaskoczony i to wielokrotnie. Dobre tępo całej opowieści sprawia, że komiks czyta się szybko aby dojść do finału i dowiedzieć się co tak naprawdę się wydarzył. Zdecydowanie pozycja godna polecenia dla fanów starego kanonu!

Ocena: 8/10

vader_zaginiony01

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 

[buybox-widget category=”book” ean=”9788328118881″]

 

22 komentarze do “Darth Vader i Zaginiony Oddział

Dodaj komentarz