Logan! Czas umierać!
Był dziedzicem fortuny, górnikiem, żołnierzem, płatnym zabójcą, obiektem badań i eksperymentów, dziką bestią, nauczycielem, bohaterem, podróżnikiem w czasie i przestrzeni, przyjacielem i kochankiem. Wolverine bo o nim oczywiście mowa przez całe swoje życie robił masę rzeczy. Tym razem pozbawiony mocy regeneracji musi się zmierzyć ze śmiercią!
Wolverine to bohater, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Setki komiksów, trzy solowe filmy – w sumie tylko jeden Logan jest godny uwagi, oraz występy w filmach o X-Men. Postać znana nie tylko ze swojej mocy – regeneracja i szpony z adamantium – ale głównie z tego, że jest uznawany za postać tragiczną. Poszukującą w sobie człowieczeństwa i samoakceptacji. Tym razem przyszedł jego kres. Marvel postanowił pożegnać się z Loganem, co wywołało wielkie poruszenie. Pozostały jedynie Trzy miesiące do śmierci!
Czas jest pojęciem względnym.
Logan, zwany wszystkim jako Wolverine przez całe życie miał wiele wcieleń. Bez względu na to co robił starał się trzymać wytyczonej ścieżki i postępować właściwie. Ostatnio pewien wirus pozbawił go zdolności regeneracji a co a tym idzie stał się śmiertelnikiem. Ponieważ przez całe swoje awanturnicze życie narobił sobie wrogów aby odnaleźć się w nowej sytuacji musi na nowo nauczyć się bronić. Odwraca się od swojej rodziny i przyjaciół z X-Men, i dołącza do nowego gangu złoczyńców stając po ciemnej stronie. Chce zacząć od nowa z pustą kartkę, jednak podejmując się misji w Madripoorze jego drogi krzyżują się z odwiecznym wrogiem Sabretoothem.
Za scenariusz odpowiada kilkukrotnie nominowany do Nagrody Hugo – Paul Cornell. Scenarzysta nie tylko komiksowy ale również tworzył opowieści do seriali Doktor Who oraz Elementary. Oczekiwania były duże jednak po przeczytaniu komiksu rozczarowanie było jeszcze większe. Wszystko zaczyna się od akcji Wolverine’a i grupy nowych bohaterów obdarzonych mocami. Jak się później okazuje wszyscy pracują dla Oferty, który ma większy plan względem Logana i Sabretootha. Ex X-Men stara się ułożyć na nowo swoje życie w zupełnie nowej sytuacji. Dostajemy retrospekcje, które prowadzą nas do obecnego stanu rzeczy. Zaczyna on palić wszystkie mosty łączące go z przeszłością. Jak się jednak okazuje to tylko przykrywka, co czytelnik odkrywa bardzo szybko, a później jest nam to ujawnione wprost.
Fabuła niestety nie porywa. Zdecydowanie liczyłem na coś innego. Owszem, nie na uśmiercenie głównego bohatera, bo na to przyjdzie czas, ale na większe zagłębienie się w psychikę i nową sytuacje w jakiej znalazł się Logan. Plusem są retrospekcje, które wypełniają nam luki w głównej fabule, jednak pomimo tego nadal czyta się to drętwo. Dialogi również nie są zbyt porywające, a Wolverine stara się być jak za dawnych czasów, jednak średnio mu to wychodzi. Owszem jest wiele smaczków dla fanów innych serii, jak chociażby Superior Spider-Man, od którego Logan otrzymuje zbroję. Dla osób nie znających serii o pajęczaku jego zachowanie może się wydawać dziwne.
Słabość Wolverine’a i rysunków ?
Tom podzielony jest na pomiędzy dwóch rysowników. Na początku zajmuje się nim Ryan Stegman, amerykański rysownik, który obecnie podpisał kontrakt na wyłączność z Marvelem. Serie, które przyniosły mu sławę to She-Hulk czy Hulk vs. Dracula. Drugim autorem jest meksykanin Gerardo Sandoval, który debiutował poprzez przygody Tomb Rider. Dla Marvela rysuje serie Guardians 3000, Venom czy New Avengers. Niestety zarówno pierwszy jak i drugi styl nie przypadł mi do gustu. Twarze bohaterów są okropne, zwłaszcza jeżeli chodzi o Logana. Dużo lepiej jest kiedy nosi maskę. Obu panom nie można zarzucić braku dynamiki w scenach akcji. Zdarza się, że dialogi przysłaniają praktycznie cały kard. Zupełnie nie jest to moja stylistyka.
Z dużej chmury mały deszcz.
Wszystkie komiksy wydawane przez Egmont w serii Marvel NOW! to dobry zakup. Lakierowana okładka ze skrzydełkami na których znajdziemy informacje o autorach danego komiksu i listę innych komiksów. Na grzbiecie mamy wizerunek Wolverine’a w klasycznym stroju. Nie zabrakło również galerii okładek alternatywnych i zapowiedzi kolejnego tomu serii.
Niestety czuje się zawiedziony. Jak bardzo darzę sympatią i miłością dla Wolverine’a to tego komiksu nie polecam. Historia którą prezentuje Paul Cornell jest przewidywalna i mało wciągająca. Owszem może się czepiam, ale skoro Logan ma pożegnać się z życiem i komiksowym uniwersum to chciałbym przeczytać dobrą opowieść o ostatnich miesiącach jego bytności. Teoretycznie jest to pierwszy tom jednak trzeba znać sporo innych komiksów aby zorientować się o co chodzi i dlaczego tak wygląda obecna sytuacja. Jak dla mnie komiks do przeczytania przy obiedzie. Nic więcej, a szkoda bo potencjał był.
Ocena: 4/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
[buybox-widget category=”book” ean=”978328119468″]
Marvel wymiata 🙂
Cała ja…jak spojrzałam na tytuł, przed oczami stanął mi samochód marki Dacia a nie postać z kreskówki 😛
Marvel wymiata 🙂
Cała ja…jak spojrzałam na tytuł, przed oczami stanął mi samochód marki Dacia a nie postać z kreskówki 😛
Nie przepadam za komiksami, ale Twój artykuł sprawił, że mogłabym dać im kolejną szansę (mimo że w tym przypadku fabuła Cię zawiodła). 🙂
Nie przepadam za komiksami, ale Twój artykuł sprawił, że mogłabym dać im kolejną szansę (mimo że w tym przypadku fabuła Cię zawiodła). 🙂
Nigdy nie miałam okazji czytać, przeglądać żadnego komiksu ale widzę że to spora zajawka.
Nigdy nie miałam okazji czytać, przeglądać żadnego komiksu ale widzę że to spora zajawka.
Wow! Nie czytam komiksów, ale chyba dzięki Twojemu blogowi zacznę! Strona wygląda świetnie, tekst ciekawy – dobra robota! 😀
Wow! Nie czytam komiksów, ale chyba dzięki Twojemu blogowi zacznę! Strona wygląda świetnie, tekst ciekawy – dobra robota! 😀
Nie przepadam za komiksami, chociaż czasem przyciąga mnie fajna kreska.
Nie przepadam za komiksami, chociaż czasem przyciąga mnie fajna kreska.
nieźle się zapowiada. świetna recenzja:)
Zrobisz kiedyś wpis o Tytusie, Romku i Atomku? 🙂
Jest w planach listopadowych 🙂
Nie przepadam za komiksami, ale Twój opis na prawdę zachęca 🙂
nieźle się zapowiada. świetna recenzja:)
Z menow jako dzieciak oglądałam nałogowo! Dzięki tek zajawce chyba wrócę 😉
Zrobisz kiedyś wpis o Tytusie, Romku i Atomku? 🙂
Jest w planach listopadowych 🙂
Nie przepadam za komiksami, ale Twój opis na prawdę zachęca 🙂
Z menow jako dzieciak oglądałam nałogowo! Dzięki tek zajawce chyba wrócę 😉
Nie lubię Marvela za jedną rzecz – tak naprawdę nigdy nie wiadomo co jest kanonem, a co co nie jest i przeraża mnie ogrom różnych alternatywnych (sprzecznych z innymi) historii.
Nie lubię Marvela za jedną rzecz – tak naprawdę nigdy nie wiadomo co jest kanonem, a co co nie jest i przeraża mnie ogrom różnych alternatywnych (sprzecznych z innymi) historii.
Wolverine nigdy moim ulubionym superbohaterem Marvela nie był. To miejsce od zawsze należy do Spider-mana, aczkolwiek zawsze uważałem, że zasługuje na lepsze potraktowanie. Fani tej postaci dopiero niedawno dostali pełnoprawny dobry film z tym bohaterem, ale jak czytam z twojej recenzji, w komiksach wcale nie jest lepiej.
Wolverine nigdy moim ulubionym superbohaterem Marvela nie był. To miejsce od zawsze należy do Spider-mana, aczkolwiek zawsze uważałem, że zasługuje na lepsze potraktowanie. Fani tej postaci dopiero niedawno dostali pełnoprawny dobry film z tym bohaterem, ale jak czytam z twojej recenzji, w komiksach wcale nie jest lepiej.
Obecnie wypuszczane komiksy jaczej mnie nie interesują, ale mam jeszcze w swoim archiwum kilka komiksów z serii Kajko i Kokosz, które maja ponad 20 lat. 😉
Obecnie wypuszczane komiksy jaczej mnie nie interesują, ale mam jeszcze w swoim archiwum kilka komiksów z serii Kajko i Kokosz, które maja ponad 20 lat. 😉