Rządy X: Wolverine Tom 1
Benjamin Percy dostał w swoje ręce jednego z ulubionych i najbardziej znanych mutantów. Wolverine, bo o nim mowa to filar całego świata mutantów. Teraz Percy stara się zaciekawić czytelnika w dość dziwny sposób różnymi historiami. A te znajdziemy w komiksie Rządy X: Wolverine Tom 1, wydanym w naszym kraju przez Egmont. Co prawda ta jedynka może nieco zmylić, ponieważ komiks jest kontynuacją komiksu Świt X: Wolverine. Jak wypada ten tom? Przekonacie się już za chwilę.
Kto intryguje przeciwko ekipie Logana? Odpowiedź czeka w stolicy zbrodni, Madripoorze. Tam, na czarnorynkowej aukcji, Logan odkryje, że na sprzedaż wystawiono… jego dawnego sojusznika Mavericka! Czy wspólnie z nim zdoła przebić się przez miejscowy półświatek? I czy Maverick jest gotów zacząć życie od nowa na Krakoi? Niedługo potem Wolverine stawi czoło wampirom, próbując powstrzymać spisek samego Draculi. Co będzie gotów poświęcić? Na jakie moralne kompromisy sobie pozwoli?
Rządy X: Wolverine Tom 1 – czy warto?
No dobra na początek, trzeba nieco ogarnąć to zamieszanie. Rządy X: Wolverine Tom 1 tak jak wspomniałem jest bezpośrednią kontynuacją cyklu. Niemniej trzeba pamiętać, że pomiędzy tymi tomami dostajemy event o mutantach. Mowa oczywiście o X Mieczy. Niemniej Percy się tym totalnie nie przejmuje. Jest o tym wzmianka, ale zupełnie olewa temat i nie wpływa to na jego komiksy. I tak muszę przyznać, ze Benjamin Percy stworzył bardzo przeciętną opowieść. Po raz kolejny dostajemy odgrzany kotlet. Tym razem w formie Mavericka, o którym czytelnicy chyba już dawno zapomnieli. Owszem jest to jakaś przeszłość Logana, ale mam wrażenie, że już to było omawiane dziesiątki razy. Później dostajemy powrót wampirów i Drakulę. I tu nieco się wciągnąłem, ponieważ już w poprzednim tomie ten wątek był nawet interesujący. Niemniej po przeczytaniu odnoszę wrażenie, że Marvel dość mocno postawił na wampiry. Przewijają się one, chociażby w serii Avengers Jasona Aarona.
Jeżeli chodzi o warstwę graficzną to odpowiadają za nią Viktor Bogdanović, Scot Eaton i Adam Kubert. I jak to mówią „nie ma lipy”. Pod tym względem komiks się broni. Kadrowanie, detale czy też dalsze plany są dobrze zagospodarowane. W scenach akcji mamy odpowiednią dynamikę, a w historii o wampirach wszędobylski mrok. Przyzna, że lubię pracę Adama Kuberta i te w mojej ocenie są najlepsze. W komiksie mamy również kilka zupełnie niepotrzebnych zabiegów i kadrów. Główny zarzut mam do planszy, która wymaga od nas obrócenia komiksu o 90 stopni. Cóż, osobiście nie przepadam za takimi rozwiązaniami.
Wolverine i Maveric
Rządy X: Wolverine Tom 1 to naprawdę średni komiks. Zagorzali fani Logana myślę, że mogą być rozczarowani. Komiks nawet nie dodaje cegiełki do uniwersum mutantów i ich nowo utworzonego państwa. Bardzo szkoda, bo potencjał na przygody Wolverine’a są, o czym wielokrotnie uświadamiali nas różni scenarzyści. I tak jak wspomniałem, o ile motyw wampirów mnie zainteresował to reszta już mniej. Zatem czy sięgnąć po ten komiks? Cóż na to pytanie każdy musi odpowiedzieć samemu. Osobiście jako fan X-Men ten komiks muszę mieć w swojej kolekcji. Czy będę do niego wracał? Zdecydowanie nie.
Ocena: 5/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Rządy X: Wolverine Tom 1
- Scenariusz: Benjamin Percy
- Rysunki: Viktor Bogdanović, Scot Eaton, Adam Kubert
- Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 25.09.2024
- Liczba stron: 144
- Cena: 49,99 zł