Tropicielonauci. Misja 1: Zaginiony kudłacz Wierciuch
Gry paragrafowe od lat cieszą się popularnością, łącząc elementy klasycznych gier fabularnych z narracyjną strukturą komiksu. Dają one czytelnikowi możliwość decydowania o losach bohaterów i wpływania na rozwój fabuły poprzez podejmowanie kluczowych decyzji. Wydawnictwo Muduko, które od dłuższego czasu dostarcza polskim odbiorcom ciekawe i interesujące gry, tym razem zaprasza nas do kosmicznej przygody w ramach serii „Tropicielonauci”. Mam nadzieję, że będzie to seria.
Pierwsza odsłona tej interaktywnej serii, „Tropicielonauci. Misja 1: Zaginiony Kudłacz Wierciuch”, to propozycja stworzona z myślą o młodszych odbiorcach. Pozycja łączy elementy detektywistyczne, eksploracyjne i przygodowe, angażując czytelnika w dynamiczną i pełną zagadek fabułę. Czy jednak gra-komiks spełnia swoje zadanie i oferuje niezapomnianą podróż przez gwiezdne szlaki?
Kosmiczne śledztwo – o czym jest ta historia?
Fabuła komiksu przenosi czytelników do świata Tropicielonautów. Organizacji zajmującej się badaniem wszechświata oraz rozwiązywaniem tajemniczych spraw. Gracz wciela się w członka tej elitarnej grupy, a jego pierwszą misją jest odnalezienie zaginionego Kudłacza Wierciucha. Ten nietuzinkowy bohater zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, a jego zaginięcie może mieć większe konsekwencje, niż początkowo mogłoby się wydawać. Podczas swojej podróży czytelnik odwiedzi różne miejsca, pozna ciekawych bohaterów i stanie przed wieloma dylematami. To od niego zależy, jak potoczy się ta kosmiczna opowieść – każda decyzja prowadzi do innego rozwinięcia historii. Tym samym dostajemy nieco ryzyka w całej opowieści. Niewykluczone jest to, że nasz bohater może popaść w niezłe tarapaty.

Twórcy gry zadbali o to, by narracja była lekka, pełna humoru i przyjazna młodszym odbiorcom. Choć fabuła bazuje na prostych motywach detektywistycznych, to jej konstrukcja sprawia, że angażuje i nie pozwala się nudzić. Zwłaszcza że do swojej dyspozycji dostajemy dedykowaną aplikacje. Jej zadaniem jest ułatwienie nam podróży i przekazywanie najważniejszych informacji.
Mechanika i interaktywność – jak to działa?
Jednym z największych atutów „Tropicielonautów” jest ich interaktywna struktura. Każda strona zawiera numery prowadzące do kolejnych stron w zależności od podjętych decyzji. Sprawia to, że historia rozwija się w dynamiczny i nieprzewidywalny sposób. Czytelnik nie tylko podąża za fabułą, ale też wpływa na jej kształt, podejmując wybory, które mogą prowadzić do sukcesu bądź porażki.
Dodatkowo, niektóre kadry zawierają ukryte wskazówki i obiekty, które mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki. Aby zgłębić całość nie wystarczy przejść czy też przeczytać komiksu jedne raz. Wiele ze ścieżek prowadzi w miejsca, z których nie da się wrócić. Tym samym dodając regrywalność temu tytułowi. Innowacyjną mechaniką jest również system QR kodów, który pozwala na odkrywanie sekretnych informacji i rozwijanie wątków fabularnych. Wszystko za sprawą wspomnianej już wcześniej dedykowanej aplikacji.
Oprawa graficzna – kosmiczny klimat na kartach komiksu
Tropicielonauci zachwycają przepięknymi ilustracjami Nikoli Kucharskiej. Każdy detal, każda barwa to małe dzieło sztuki, które z pewnością przykuje Waszą uwagę. Aż chce się zanurzyć w tym kolorowym świecie! Komiks zachwyca również pod względem wizualnym. Kadry są czytelne i dobrze rozplanowane, co jest niezwykle istotne w przypadku gier-komiksów. Przejrzysta kompozycja stron sprawia, że przechodzenie między kolejnymi segmentami fabuły jest intuicyjne i nie powoduje zamieszania. Świat przedstawiony jest bogaty w kontrastowe, jaskrawe barwy, które budują nastrój i podkreślają przygodowy charakter opowieści.
Dla kogo jest ta gra?
„Tropicielonauci. Misja 1: Zaginiony Kudłacz Wierciuch” to idealna propozycja dla młodszych czytelników w wieku 8-12 lat. Gra świetnie sprawdzi się jako narzędzie rozwijające wyobraźnię, logiczne myślenie i umiejętność podejmowania decyzji.

Jednak nie tylko dzieci znajdą tu coś dla siebie – również dorośli fani gier paragrafowych mogą docenić interaktywną formułę i humorystyczne dialogi. To także świetna propozycja do wspólnej zabawy dla rodziców i dzieci, ponieważ możliwość omawiania wyborów i wspólnego rozwiązywania zagadek czyni ją jeszcze bardziej angażującą.
Podsumowanie – czy warto zagrać w „Tropicielonautów”?
Pierwsza część „Tropicielonautów” to świetny przykład na to, jak połączyć klasyczny komiks z interaktywną grą paragrafową. No i oczywiście z innowacyjną technologią. Twórcy zadbali o ciekawą i angażującą fabułę, intuicyjną mechanikę wyborów oraz piękną oprawę graficzną, która oddaje klimat kosmicznej przygody. Choć historia skierowana jest głównie do młodszych odbiorców, to sposób jej prowadzenia sprawia, że również starsi gracze mogą czerpać przyjemność z eksploracji i podejmowania decyzji. Wysoka regrywalność, sprawiają, że tytuł nie nudzi się nawet po kilkukrotnym przejściu.
Wydawnictwo Muduko po raz kolejny udowodniło, że potrafi dostarczać jakościowe gry, które nie tylko bawią, ale również uczą. Jeśli szukasz interaktywnej książki, która wciągnie Cię w wir przygód, „Tropicielonauci. Misja 1: Zaginiony Kudłacz Wierciuch” to pozycja, której nie możesz przegapić.

Grę otrzymałem od wydawnictwa Muduko, co nie miało wpływu na treść recenzji i wystawioną ocenę.
- Tytuł: Tropicielonauci. Misja 1: Zaginiony Kudłacz Wierciuch
- Autor: Nikola Kucharska, Michał Kubas
- Wydawnictwo: Muduko
- Cena: 59,90 zł