Odrodzenie Tom 1 czyli mój nieumarły przyjaciel
Nieumarli, żywe trupy i zombie to temat bardzo powszechny w świecie komiksowym. Pojawiło się tego tak dużo, że ciężko znaleźć coś innowacyjnego. Jednak seria Odrodzenie wydana przez Image, a w naszym kraju Non Stop Comics to propozycja obok, której nie da się przejść obojętnie. Nieumarli nie muszą być tylko i wyłącznie bestiami pragnącymi świeżego mózgu!
Do tematu Zombie i wszelkich komiksów z nich związanymi podchodzę bardzo sceptycznie. Nie pociągają mnie Żywe Trupy, a IZombie wolę obejrzeć w formie serialu. Nie wiem, może jest to spowodowane tym, że nie przepadam za horrorami. Kiedy w moje ręce trafiło Odrodzenie – Jesteś wśród przyjaciół zastanawiałem się jak to ugryźć. Na pierwszy rzut oka wygląda trochę na obyczajówkę, jednak już po pierwszych stronach dostajemy bardzo dobrą historię w klimacie Noir z lekkim zabarwieniem grozy. Nikt przecież nigdy nie powiedział, że zombie nie mogą być normalnymi obywatelami!
Jak to ugryźć?
Pewnego dnia w prowincjonalnym miasteczku w Wisconsin zmarli zaczynają wracać do życia. W efekcie czego policjantka Dana Cypress musi zmagać się z religijnymi fanatykami, nadnaturalnymi mediami i rządową kwarantanną. W miasteczku, w którym żywi muszą uczyć się egzystować z tymi, którzy nie powinni żyć. Dana musi rozwiązać zagadkę zwykłego morderstwa jednak nie jest to takie proste kiedy podejrzani są wszyscy. Zarówno żywi jak i martwi.
Małe miasteczka mają to do siebie że wszyscy się tam znają i tworzą pewnego rodzaju utopie. Nic nie można ukryć, są samowystarczalne a kiedy się coś stanie wszyscy o tym wiedzą. Tak jest również w przypadku Wausau. Problem zaczyna się kiedy zmarli nazwani odrodzonymi nie mogą umrzeć i znów chodzą pośród nas. Tim Seeley, który jest autorem scenariusza świetnie bawi się konwencją. Jego opowieść można porównać do serialu Miasteczko Twin Peaks, przynajmniej w moim odczuciu. Klimat prowincjonalnego noir świetnie pasuje do tej opowieści. Seeley prowadzi kilka wątków jednocześnie a czytelnik odkrywa wszystko razem z główną bohaterką. To właśnie Dana jest idealnym przykładem osoby, która nie może wyrwać się z rodzinnego miasteczka udając, że wiedzie szczęśliwe życie.
Wstajesz i wyglądasz…
Za rysunki odpowiada Mike Norton, który wiele lat spędził na rysowanie przygód superbohaterów. Ty nareszcie może dać popis swoim umiejętnościom. Uwolniony od trykotów i nieustannym walk, może zwolnić. Dzięki temu wspiera dobry scenariusz, tworząc realistycznych bohaterów bliskich nam. To co rzuca się w oczy to otaczający cały komiks chłód. I nie chodzi tu o śnieg leżący w miasteczku. Norton wykorzystuje paletę zimnych barw, dzięki czemu potęguje wrażenia wizualne. Nawet ogień nie daje tutaj ciepła. Trzeba przyznać, że przerwa w rysowaniu X-Men czy Runaways to dobry pomysł.
Przerażenie w dobrym stylu.
Za wydanie komiksu w naszym kraju odpowiada Non Stop Comics, które ostatnio jest moim faworytem jeżeli chodzi o komiksy inne niż superhero. Po raz kolejny widać, że dbają oni o czytelnika, komiks jest bardzo ładnie wydany na kredowym papierze i z matową okładką. Chyba pierwszy raz spotkałem się z taką okładką w tym formacie. Tym razem jednak nie uświadczymy dodatków. Mamy tu tylko bardzo interesujący wstęp napisany przez Jeffa Lemire, który również jest twórcą komiksowym.
Uwaga! Komiks Gryzie! dosłownie i w przenośni. Pozostawia tym samym w czytelniku pewien niepokój. Z jednej strony chce się więcej, a z drugiej liczymy na to żeby opowieść już się skończyła. Duet Seeley i Norton stworzyli bardzo dobrą opowieść obok, której nie można przejść obojętnie. Pomimo mojego sceptycznego podejścia do tej pozycji, komiks mnie zaskoczył. Pokazał, że niekoniecznie temat nieumarłych jest już oklepany i zawsze można znaleźć w nim coś innego. Czy jest to komiks godny polecenia? To ciężko powiedzieć. Na pewno nie nadaje się dla osób, które przesiąknięte są superbohaterskimi opowieściami. Ja byłem pozytywnie zaskoczony i nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Ocena: 7/10
Dziękuję Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
[buybox-widget category=”book” ean=”9788381101752″]
Komiks świetny, mocny, zaskakujący. Podczas czytania czułam nawet lekkie przerażenie/niepokój. Szkoda tylko, że pierwszy tom jest taki krótki, bo potrzebuję więcej tego dobrego czytadła!
Komiks świetny, mocny, zaskakujący. Podczas czytania czułam nawet lekkie przerażenie/niepokój. Szkoda tylko, że pierwszy tom jest taki krótki, bo potrzebuję więcej tego dobrego czytadła!
Przeczytałem Twoją recenzję z zapartym tchem. Jestem mega zaintrygowany. Ciekaw jestem jak Dana Cypress poradziła sobie ze sprawą 🙂
Ciągle modny temat, okazuje się, a myślałam, że boom już minął 🙂
Komiksy – temat mi zupełnie obcy, ale podziwiam z jaką znajomością rzeczy o nich piszesz.
Nie lubię horrorów, ale skoro grafika tego komisku jest staranna i wizualnie się świetnie prezentuje, to na pewno to wpływa na lepszy odbiór. Może to nawet ładnie wyglądać jak zmarli żyją wśród tych ciągle egzystujących, choć brzmi to przerażająco;)
Przeczytałem Twoją recenzję z zapartym tchem. Jestem mega zaintrygowany. Ciekaw jestem jak Dana Cypress poradziła sobie ze sprawą 🙂
Ciągle modny temat, okazuje się, a myślałam, że boom już minął 🙂
Komiksy – temat mi zupełnie obcy, ale podziwiam z jaką znajomością rzeczy o nich piszesz.
Nie lubię horrorów, ale skoro grafika tego komisku jest staranna i wizualnie się świetnie prezentuje, to na pewno to wpływa na lepszy odbiór. Może to nawet ładnie wyglądać jak zmarli żyją wśród tych ciągle egzystujących, choć brzmi to przerażająco;)
Ostatnim komiksem, jaki przeczytałam była „kontynuacja” Z Archiwum X, ale mimo, że ta forma mnie do tej pory nie pociągała podobało mi się. Być może sięgnę i po „Odrodzenie”
Ostatnim komiksem, jaki przeczytałam była „kontynuacja” Z Archiwum X, ale mimo, że ta forma mnie do tej pory nie pociągała podobało mi się. Być może sięgnę i po „Odrodzenie”
Jeżeli się nie mylę, chyba widziałam o tym azjatycki film
Nie lubię komiksów ale ten mnie mega zaciekawił i na pewno przeczytam 😉
Jeżeli się nie mylę, chyba widziałam o tym azjatycki film
Nie lubię komiksów ale ten mnie mega zaciekawił i na pewno przeczytam 😉
Od dawna nie czytam komiksów, ale chyba niedługo się to zmieni!
Od dawna nie czytam komiksów, ale chyba niedługo się to zmieni!
Bardzo ciekawa recenzja, więc choć za komiksami nie przepadam, miałabym ochotę go poznać.
Bardzo ciekawa recenzja, więc choć za komiksami nie przepadam, miałabym ochotę go poznać.
Nie znam, ale jako polecasz to przyjże się bliżej 🙂
Kreska jest bardzo interesująca, a bohaterzy niedoskonali przez to – tak mi się wydaje. Podoba mi się też okładka, jest trochę mroczna, a ja lubię takie klimaty.
Nie znam, ale jako polecasz to przyjże się bliżej 🙂
Komiksy nie należą do moich ulubionych klimatów, ale z zainteresowaniem i przyjemnością zapoznałam się z tą recenzją. 🙂
Czasem warto wyjść poza strefę komfortu i poszukać gdzie indziej inspiracji. 🙂
Kreska jest bardzo interesująca, a bohaterzy niedoskonali przez to – tak mi się wydaje. Podoba mi się też okładka, jest trochę mroczna, a ja lubię takie klimaty.
Komiksy nie należą do moich ulubionych klimatów, ale z zainteresowaniem i przyjemnością zapoznałam się z tą recenzją. 🙂
Czasem warto wyjść poza strefę komfortu i poszukać gdzie indziej inspiracji. 🙂
Jakoś nie umiem przekonać się do komiksów, nawet tak dobra recenzja jak Twoja nie jest mnie w stanie zachęcić. No może trochę… gdybym miała go pod ręką to może z ciekawości bym sięgnęła… ale recenzja świetna.
Jakoś nie umiem przekonać się do komiksów, nawet tak dobra recenzja jak Twoja nie jest mnie w stanie zachęcić. No może trochę… gdybym miała go pod ręką to może z ciekawości bym sięgnęła… ale recenzja świetna.
Pingback: Prowincjonalny Noir czyli recenzja 2 tomu Odrodzenia - CZYTAJ KOMIKSY