Giganci tom 1: Erin
Nieczęsto zdarza się, że na polskim rynku komiksowym pojawia się jednocześnie kilka familijno-młodzieżowych serii komiksowych. Wydawnictwo Egmont zaskoczyło czytelników i zaprezentowało nam nowe komiksy, reklamowane jako tajemnicze, przygodowe, pełne humoru z zagadkowymi historiami. Jednym z takich tytułów jest właśnie komiks Giganci tom 1: Erin. Jest to przygodowa seria o mistycznych istotach. Do tego z bardzo interesującą okładką. Dla kogo jest to komiks? Czy warto po niego sięgnąć? Przekonacie się już za chwilę.
Pierwszy tom nowej francuskiej serii dla młodszych i starszych czytelników. Dzieci pochodzące z czterech zakątków świata wykazują ponadnaturalne zdolności. Przyciąga je pewna nieznana siła. Podążając za nią, odkrywają olbrzymie istoty i pomagają im się przebudzić. Bohaterką pierwszego tomu jest zapalona ogrodniczka Erin. Jej rodzice zginęli w wypadku, a rośliny dają Erin pocieszenie. Pewnego dnia dziewczynka spotyka Yrso – giganta, który mimo przerażającego wyglądu okazuje się bardzo życzliwy. Kłopot w tym, że polowanie na Yrso rozpoczyna pewna tajemnicza grupa naukowców
O czym jest komiks Giganci tom 1: Erin?
Po samym opisie serii można wnioskować, że komiks Giganci tom 1: Erin to schematyczna opowieść fantasy dla młodzieży. Mamy tu dzieciaki, magiczne istoty i czarny charakter, który chce przejąć władzę nad światem. I w sumie dostajemy tu te schematy, ale Lylian troszeczkę miesza w komiksie i nie dostajemy superbohaterów z pelerynami niczym w Marvel Comics. Erin, bo to ona jest główną bohaterką tego albumu czerpie swoje moce w zupełnie inny sposób niż można by było się tego spodziewać. I w całym komiksie możemy zobaczyć nieco ekologiczne przesłanie, ponieważ „jej” gigant to właśnie ucieleśnienie roślin. Taki trochę Swamp Thing z DC Comics, tylko o większych gabarytach. A tytułowych gigantów jest tutaj dość mało. Już po zapowiedzi kolejnego albumu możemy wnioskować, ze kolejną, tym razem wodną istotę poznamy następnym razem. Motyw gigantów wydaje się nieco oklepany, jednak mam nadzieję, że wraz z kolejnymi albumami autorzy jeszcze nas zaskoczą.
Największą zaletą komiksu jest dość kameralny wątek Erin. Poznajemy młodą bohaterkę, która mierzy się z własnymi trudnościami, a jej życie staje na głowie kiedy spotyka giganta. Początek jest dość przewidywalny i starsi czytelnicy mogą szybciej dochodzić do pewnych wniosków niż prezentuje nam to fabuła. Niemniej komiks potrafi też zaskoczyć, a powiązanie Erin z gigantem Yrso jeszcze może nas zaskoczyć. Zwłaszcza że brał on udział w tragicznych wydarzeniach z jej przeszłości. Motyw gigantów rozwija się w ramach historii, która ciekawi i wzrusza. Niestety jak dla mnie jest go zdecydowanie za mała. Niemniej autorzy zdecydowali się w pierwszym albumie na przedstawienie jednego z bohaterów, co jest ciekawym zabiegiem. Być może w kolejnych tomach motyw gigantów będzie bardziej wyeksponowany. A patrząc na tył okładki mamy szóstkę bohaterów.
Komiks fantasy dla dzieci
Za rysunki odpowiada Paul Drouin i jest to bardzo kreskówkowy styl. Na szczególną uwagę zasługują plansze rozgrywające się nocą lub też w lesie. No i oczywiście z gigantami. W pracach widać, że skupienie czytelnika ma być na bohaterach, a nie dalszych planach. One są jedynie zarysowane bez większych szczegółów. Dla młodego czytelnika jest to bardzo dobre rozwiązanie. Jeżeli chodzi o kolory to jest dobrze, zdecydowanie równią się one nasyceniem i kontrastem w zależności od sytuacji. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to wielkość czcionki w niektórych dymkach. Zdarza się, że są one zdecydowanie za duże w stosunku do tekstu w nim zawartego. Przez co mamy dość duże puste przestrzenie.
Giganci tom 1: Erin to na pewno ciekawa propozycja komiksowa dla nastolatków. Zwłaszcza tych, którzy lubią klimaty fantastyczne. Chociaż motyw wydaje się lekko oklepany to trzeba pamiętać, że grupą docelową tego komiksu nie są dorośli. Mamy tu naprawdę dobrze wykreowaną postać Erin i mam nadzieję, że każdy z bohaterów cyklu będzie tak przedstawiony. Giganci są bardzo tajemniczy i mam nadzieję, że jeszcze nas zaskoczą. A już niebawem w nasze ręce wpadnie tom drugi tej fascynującej opowieści.
Ocena: 7/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.