Superman Action Comics tom 5: Booster Gold
Piąty tom serii Superman Action Comics to podróż w przeszłość głównego bohatera. Na szczęście wspiera go Booster Gold. Razem mają szansę odkryć czy Pan Oz mówił prawdę o jego rodzinnej planecie!
Superman Action Comics tom 5 Booster Gold. Czyli kolejny tom przygód Kryptończyka od Wydawnictwa Egmont. Gdy widzę Booster Golda, to wiem, że muszę sięgnąć po ten komiks. Wiem, że będzie interesująco. Tym bardziej, że za scenariusz odpowiada Dan Jurgens czyli twórca tego bohatera. Patrząc na szybkość wydania tego tomu, który jest bezpośrednią kontynuacją Efektu Oza, Egmont to bardzo dobrze przemyślał. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do przeczytania recenzji tego tomu przygód Supermana!
Superman i Booster Gold cofają się w czasie aby sprawdzić, czy rzeczywiście ojciec Kal-Ela przeżył zagładę Kryptonu. Okazuje się jednak, że trafiają oni do zupełnie innego świata, który nie przypomina znanej im historii. Wspólnymi siłami Jor-El i Generał Zod pragną schwytać lub zabić intruzów z poza czasu. Bohaterowie wyruszają w szalony pościg w czasie gdzie trafiają do Gotham City z XXV wieku czy kolejną wersje planety Krypton. Tam Superman i Booster Gold będą musieli stawić czoła nie tylko złości Generała Zoda ale również całej jego rodzinie. Na Ziemi też nie jest kolorowo. Lois wyrusza na pomoc swojemu ojcu, a tuż za nią Jon, który nie zamierza pozostać obojętny gdy matce grozi niebezpieczeństwo. Owszem, to wszystko mieści się w piątym tomie Superman Action Comics: Booster Gold.
Duet Superman i Booster Gold bardzo dobrze radzą sobie z czasem.
Dan Jurgens to zdecydowania stara szkoła komiksowa. I to zdecydowanie czuć. Cała seria zmierza tak naprawdę do 1000 numeru, a Jurgens stara się odwoływać do korzeni Supermana. Stara się również w nowy sposób pokazać jego przeszłość, a miał ku temu bardzo dobrą okazję. Dlatego też pojawił się Booster Gold. Superman Action Comics: Booster Gold można podzielić tak naprawdę na trzy wątki. Jeden o przygodach tytułowych bohaterów, którzy przemierzają czas. I to jest najmocniejszy punkt tego tomu. Pomysł z nowym Kryptonem i Zodem wypada bardzo dobrze. Dan Jurgens wrzuca w dialogach małe ziarenka, które za jakiś czas wykiełkują. Co prawda najgłupszą rzeczą jaka tu jest to podejście Supermana do całej sprawy. Cofa się on w przeszłość na swoją ojczystą planetę aby poznać prawdę o swoim ojcu. Zapomina jednak o najważniejszym, na Kryptonie jest czerwone słońce czyli nici z supermocy. Kto jak kto, ale Kal-El powinien pamiętać o takich rzeczach.
Zdecydowanie na plus jest wspomniany wcześniej Nowy Krypton. Tu rządy sprawuje Generał Zod wraz z rodzinką. Oczywiście wydostali się oni ze strefy widm i opanowali jedną z planet tworząc tam swoje królestwo. Dan Jurgens w tym przypadku pokazuje jak bardzo zakorzeniona może być nienawiść względem drugiej osoby. Ta przygoda ma duży wpływ na Kal-Ela, który zrozumiał do czego może doprowadzić przebywanie w strefie widm. I tu Jurgens wyciąga po raz kolejny ze swoich dawnych tworów. Kto to jest? Przekonacie się sami.
Najsłabszym aspektem całego tomu są przygody Lois Lane, która niczym Tomb Raider wyrusza na akcje odbicia swojego ojca z rąk buntowników. Niestety nie tego oczekuje się od komiksów z Supermanem na okładce. Również ostatnia część Superman Action Comics: Booster Gold też nie należy do najlepszych. Tajemniczy wróg wie, kim jest Lois i stara się za wszelką cenę ją zabić. Jest to przewidywalne i tożsamość agresora nikogo naprawdę nie dziwi. Dodatkowo do całej opowieści wciśnięty jest Lex, który na początku całej serii miał dużo więcej do powiedzenia.
Pod względem graficznym nie ma co narzekać. Zarówno Brazylijczyk Will Conrad jak i Amerykanin Brett Booth świetnie sobie radzą i prezentują podobny styl. Sylwetki bohaterów są atletyczne i można śmiało policzyć wszystkie mięśnie Supermana czy kaloryfer Booster Golda. Zdecydowanie na plus jest też cieniowanie i operowanie światłem. Dzięki temu twarze są bardziej realistyczne a same prace bardziej szczegółowe.
Superman Action Comics zmierza ku 1000 numerowi. A to nie koniec!
Wydawnictwo Egmont przyzwyczaiło nas do pewnego standardu jeżeli chodzi o wydawanie komiksów. Superman Action Comics: Booster Gold tak jak inne tomu z cyklu DC Odrodzenie to głównie biało-niebieska oprawa. przyznam się, że na początku przeszkadzała mi ta biała ramka, jednak widząc opcje srebrną uznałem, że może być gorzej. Co do dodatków to oczywiście dostajemy galerię okładek i na skrzydełkach informacje o autorach oraz zapowiedzi kolejnych pozycji. W kwietniu czeka nas jubileuszowy Superman Action Comics 1000. Już się nie mogę doczekać, zwłaszcza patrząc po nazwiskach na okładce.
Piąty tom przygód Supermana jest poprawny. Wiązałem z nim bardzo duże nadzieje. Zwłaszcza, że Dan Jurgens to osoba, która potrafi stworzyć fenomenalne opowieści zarówno z Booster Goldem jak Supermanem. Trochę się przeliczyłem i zawiodłem. Czuć, że Dan Jurgens należy do starej szkoły komiksowej i pewne rzeczy nie są już tak innowacyjne jak w latach 90. Trzyma się przetartych już szlaków i stara się udoskonalić je do nowego trendu. Jednym się to spodoba, a innym nie. Po przeczytaniu odkładamy komiks bez żadnych emocji. Czytelnik nie zostaje wgnieciony w fotel jak w przypadku Efektu Oza. Szkoda, można było coś zrobić przed jubileuszem. Generalnie do połowy bawiłem się dobrze, potem już się zdecydowanie męczyłem. Komiks raczej dla fanów, niż nowych czytelników.
Ocena: 6/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.