Batman, Który Się Śmieje tom 1
Nie trzeba było długo czekać, aby na polskim rynku komiksowym pojawił się Batman, Który Się Śmieje tom 1. Wszystko za sprawą jego dużej popularności, którą zdobył za sprawą serii Batman Metal. Przyznam, że ta wersja Mrocznego Rycerza jest naprawdę bardzo dobrze przemyślana i wzbudza duże emocje. Jednak czy warto sięgać komiks, który jest mu dedykowany? Czy stanie się on po prostu kolejnym złoczyńcą w Gotham City?
W serii komiksowej Batman Metal, poznaliśmy koszmarne wersje Batmana z mrocznego uniwersum. To w nim, w różny sposób Bruce Wayne zboczył ze ścieżki superbohatera i stał się alternatywnym złoczyńcą. Najgorszym z nich jest Batman, Który się śmieje. To Bruce Wayne, który stał się Jokerem. Jest to połączenie socjopaty, sadysty i największego umysłu detektywistycznego. Teraz Batman będzie musiał przechytrzyć tak naprawdę samego siebie. Połączyć siły z niespodziewanymi sojusznikami, aby pokonać geniusza zła. Ten chce przemienić Gotham City w mroczny inkubator szaleństwa. Do tego ściąga do naszego uniwersum inne mroczne wersje Batmana, w tym Ponurego Rycerza. Bezwzględny pogromca zła, który nie zawaha się użyć całego arsenału broni, aby dopiąć swojego celu. Dochodzi do starcia, w którym na szali jest nie tylko Gotham, ale życie różnych wersji Batmana z całego multiwersum.
Batman, Który Się Śmieje tom 1 – o czym jest?
Komiks jako zamknięta całość stanowi tak naprawdę wstęp do dalszych wydarzeń rozgrywających się w świecie DC Comics. Batman, Który się Śmieje terroryzuje Gotham City zabijając przy okazji alternatywne wersje Bruce’a Wayne’a. Nie brzmi to zbyt odkrywczo, bo taki scenariusz pojawiał się już kilkakrotnie. Jednak w tym przypadku dochodzi do zainfekowania Batmana toksyną, która uczyniła szalonego Batmana tym, kim jest obecnie. A za to wszystko jest odpowiedzialny utalentowany scenarzysta Scott Snyder. Dostajemy dynamiczną historię, od której ciężko się oderwać. Starcie Batmanów jest niczym parta szachowa na poziomie mistrzowskim. Dowiadujemy się również kilku nowych informacji o mrocznym uniwersum i w jaki sposób Batman, Który się Śmieje widzi przez swój wizjer. Snyder jednak jak to zwykle w jego przypadku bywa stawia wiele pytań, na które nie zawsze znajdujemy odpowiedzi. Na plus zdecydowanie jest szersze pokazanie głównego bohatera. Dzięki temu komiksowi możemy bardziej wejść w jego psychikę i poznać jego motywy działania.
Scott Snyder w bardzo przemyślanie pokazał, jak toksyna wpływa na naszego Batmana. Jaki ma ona wpływ nie tylko na niego, ale również na jego rodzinę i otoczenie. W moim odczuciu zostało to dużo lepiej przedstawione niż w historii ukazującej genezę Batmana Który się Śmieje. Dodatkowo na plus jest wykorzystanie Gordona oraz jego syna. Tak, Gordon ma syna z problemami, który należy do grona przestępców. Przyznam się, że zupełnie zapomniałem o tej postaci, a w tym przypadku odgrywa znaczącą rolę jak również jest bardzo dobrze poprowadzona.
Czy warto sięgnąć po ten komiks?
Za rysunki w komiksie Batman, Który się Śmieje tom 1 odpowiada Jock. Znany polskim czytelnikom, chociażby z komiksu All-Star Batman tom 2 czy Batman Mroczne odbicie. W moim przekonaniu wybór tego artysty był naprawdę trafiony. Jego prace są bardzo mroczne, a to za sprawą wykorzystania cienia i specyficznej kreski. Rysunki są w pewien sposób niedbałe i pełne karykaturalnych przerysowań, co zdecydowanie pasuje do szalonego umysłu Batmana, Który się Śmieje. Nie zobaczymy tu detali, szczegółów czy też kunsztownych prac. W tym przypadku dostajemy tak jak wspomniałem ciemne plansze z dużą ilością cieniowania. Oczywiście w porównaniu do innych komiksów z Batmanem jego prace zdecydowanie odbiegają od schematu. Przez to mogą się nie podobać fanom Mrocznego Rycerza.
Batman, Który się Śmieje tom 1 nie jest komiksem obowiązkowym jeżeli chodzi o uniwersum Batmana. Poszerza on jednak wiedzę o tytułowym złoczyńcy, który będzie wielokrotnie wykorzystywany przez Scott’a Snydera. Na pewno przypadnie on do gustu fanom tej szalonej wersji Mrocznego Rycerza, jednak w przypadku nowych czytelników zdecydowanie odradzam. Niestety, aby zasiąść do tego komiksu trzeba mieć przynajmniej za sobą lekturę cyklu Batman Metal. Osobiście dobrze się przy nim bawiłem, chociaż kilka rozwiązań fabularnych mnie zawiodło. Przykładem jest, chociażby finał tego tomu. Może to dlatego, że widząc komiks autorstwa Snydera wymagam dużo więcej. Mam jednak nadzieję, że kolejny tom będzie równie wciągający.
Ocena: 8/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Batman, Który Się Śmieje tom 1
- Scenariusz: Scott Snyder, James Tynion IV
- Rysunki: Jock, Eduardo Risso
- Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 29.04.2020
- Liczba stron: 232
- Cena: 79,99 zł
Mój stosunek do superbohaterów ostatnio się ocieplił. Od „nie” przeszłam do „jeśli nie będzie nic lepszego, to czemu nie”. Ale na razie w wersji filmowej. Komiksy jeszcze są daleko, daleko na liście potencjalnych zainteresowań.
Przerażający ten Batman z okładki. Nie sądziłam, że rynek komiksów tak prężnie działa.