Batman – Ostatni Rycerz na Ziemi
Tym razem trafił w moje ręce komiks „Batman – Ostatni Rycerz na Ziemi”. Stworzony przez duet Scoot Snyder (scenariusz) i Greg Capullo (rysunki). To kolejna mroczna opowieść, w której Bruce Wayne będzie musiał się zmierzyć z nową rzeczywistością. Tym razem autorzy tego komiksu postanowi zaserwować naszemu bohaterowi szokujące przebudzenie. Ponieważ w wyniku postrzału budzi się on w Azylu Arkham. Nie ukrywam, że pomysł autorów zaostrzył mi apetyt na ten komiks. Ale i obawy czy podołają temu trudnemu zadaniu. W końcu Batman to samozwańczy obrońca Gotham, twardy, nieustępliwy i bezwzględny dla przestępów. Typ, który nie jedno już w swoim życiu przeszedł. Ile to już razy mierzył się nie kartach niezliczonych opowieści z wszelkiej maści złoczyńcami, własnymi koszmarami, a nawet zawodem miłosnym. Ale Mroczny Rycerz jako pacjent w Arkham?
„Ostatni Rycerz na Ziemi” zaczyna się gdy Batman jest w trakcie podążania za dziwnymi śladami pozostawionymi kredą na ulicach Gotham. Po nałożeniu ich na mapę miasta okazuje się, że tworzą one obrys jego ciała. Dokładnie taki jaki pozostawia Policja na miejscu zbrodni. Co więcej, serce martwego Batmana znajduje się dokładnie w miejscu śmierci jego rodziców. Kiedy dociera na miejsce odnajduje ciało martwego chłopca, które za sprawą dziwnego mechanizmu podnosi rewolwer i oddaje strzał w jego kierunku. Po tym krótkim wstępie, bo liczącym zaledwie pięć stron, rozpoczyna się właściwa akcja komiksu. Bruce budzi się w Azylu Arkham gdzie okazuje się, że to on zabił swoich rodziców. Ma też urojenia, że jest zamaskowanym mścicielem, który w dziwnym zrobionym przez siebie kostiumie udaje Batmana. A co najbardziej zaskakuje to to, że w przedziwne historie próbuje przekonać jego wierny lokaj Alfred. Lecz Bruce Wayne tak łatwo się nie poddaje.
O czym jest Batman – Ostatni Rycerz na Ziemi ?
Mroczny Rycerz rusza więc w drogę przez zniszczony świat w towarzystwie zamkniętej w słoju, ciągle żywej, głowie Jokera, aby poznać prawdę. Na swojej drodze spotyka inne wcielenia znanych wcześniej postaci i z otaczających go dziwactw stara się poukładać wszystko jakąś logiczną całość. I odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy Batman jak i wszyscy złoczyńcy, z którymi stoczył pojedynki w Gotham, są tylko urojeniami chorego psychicznie człowieka? Czy może znowu ktoś z nim pogrywa? A może jest to koniec świata, a Batman go przespał.
Reasumując kolejna osłona przygód Batmana olśniewa wizualną oprawą. Rysunki są po prostu wspaniałe. Budujący wspaniały klimat dla tej przedziwnej opowieści. A jest ona niestety pod względem fabuły zbyt zagmatwany i pełen ślepych zaułków. Narracja zmienia się w nim tak szybko, ze momentami możemy pogubić się w zamysłach autora. I zacząć sobie zadawać pytanie, o czym ja właściwie czytam? Dziwactwo goni dziwactwo a w głowie rodzi się coraz bardziej natarczywe pytanie: Co autor miał na myśli? Na szczęście strona wizualny zwyciężą nad logiką fabuły. A przyjmując za punkt wyjścia, że ta opowieść ma być ujściem dla przedstawienie przez autorów ich dość oryginalnych, a nawet absurdalnych pomysłów dam trochę naciąganą ocenę na siedem.
Ocena: 7/10
- Tytuł: Batman – Ostatni Rycerz na Ziemi
- Scenariusz: Scott Snyder
- Ilustracje: Greg Capullo
- Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 30.09.2020 r.
- Liczba stron: 184
- Cena: 69,99 zł