fbpx
Komiksy EuropejskieRecenzje Komiksów

Lucky Luke tom 3: Arizona

Kolejny album z przygodami samotnego kowboja to nie lada gratka dla fanów cyklu. Lucky Luke tom 3: Arizona to jeden z pierwszych komiksów z przygodami najbardziej znanego komiksowego kowboja. Zdecydowanie w obecnych czasach można ją nazwać retro przygodą, ponieważ Morris odpowiada tu za scenariusz jak i rysunki. Nie jest to jeszcze to, za co kochamy przygody Lucky Luke’a, ze względu na poszukiwania autora stylistyki komiksu. Zatem czy warto sięgnąć po ten komiks? Czy jest on przeznaczony tylko dla kolekcjonerów i fanów serii? Przekonacie się już za chwilę.

W okolicach Nugget City od dawna działa szajka napadająca na dyliżanse przewożące złoto. Samotny Kowboj ratuje życie konwojentowi cennego transportu i na miejscu rabunku znajduje trop mogący prowadzić do złoczyńców. Teraz nic go nie powstrzyma przed wymierzeniem sprawiedliwości! Później podąży do Meksyku śladem poszukiwanego przez prawo znanego rzezimieszka zwanego Papierosowym Cezarem. Pościg zawiedzie Luke’a wprost na arenę korridy, gdzie nasz bohater na oczach setek widzów będzie musiał stawić czoło nie tylko podstępnemu bandycie, ale też rozwścieczonym bykom.

O czym jest komiks Lucky Luke tom 3: Arizona?

W komiksie dostajemy dwie westernowe opowieści w klasycznym stylu. W pierwszej Lucy Luke znajduje się w dobrym miejsce i odpowiednim czasie, aby uratować konwój ze złotem. Prosta historia z kilkoma zabawnymi sytuacjami. W drugiej nasz rewolwerowiec podąża śladami przestępcy nazywanego Papierosowy Cezar. Trafia on do Meksyku, który przywita go wieloma problemami, z którymi będzie musiał sobie oczywiście poradzić. Jak się okazuje kraj kaktusów i tequili może być bardzo niebezpieczny. Zwłąszcza jeżeli dodamy do tego stado byków. Oczywiście Lucky Luke da radę ze wszystkimi przeciwnościami losu. Co prawda jeszcze nie w stylu, jaki znamy i kochamy z późniejszych albumów o jego przygodach. Niemniej jest zadawanie, jest sporo humoru i przede wszystkim klimatycznie.

Lucky Luke tom 3: Arizona

Nie ma co ukrywać, że komiks Lucky Luke tom 3: Arizona to nieco archaiczny album. Powstał on w 1951 roku kiedy Morris daleki był jeszcze od znanego i lubianego kształtu serii. Historie są wręcz banalne a rysunki zdecydowanie nie takie, jakie pamiętamy, chociażby z albumów jak Sędzia czy Daltonowie na kuracji. W tamtych latach zarówno Morris jak i inni artyście mocno fascynowali się animacjami Disneya. Dlatego w pierwszej opowieści dostajemy rysunki właśnie w podobnym stylu do pierwszych filmów animowanych z tego studia połączonych ze stylistyką Popeya. I przyznam szczerze, że gdyby nie charakterystyczny ubiór głównego bohatera ciężko by było go rozpoznać. Różni się tu także struktura opowieści. Nie ma tu głębszego przesłania pod warstwą westernowej opowieści. Mamy tu dużo pomysłów i rozwiązań z kreskówek, jakie można było oglądać w tamtym okresie. Druga opowieść to już inny styl i nieco slapstickowy humor. Jest ona dużo bliższa późniejszym przygodom samotnego kowboja.

Lucky Luke tylko dla fanów

Lucky Luke tom 3: Arizona to komiks przeznaczony zdecydowanie dla kolekcjonerów i fanów serii. Jeżeli laik miałby zacząć od tego komiksu swoją przygodę z samotnym kowbojem to raczej nie sięgnąłby po kolejne albumy. Dwie historie w dwóch różnych stylach graficznych totalnie do siebie niepodobnych to nie jest dobre rozwiązanie. Niemniej tak jak wspominałem był to czas kiedy Morris dopiero co poszukiwał swojego stylu i kierunku, w jakim ma podążać Lucky Luke. Jako fan cyklu jestem bardzo zadowolony, że wydawnictwo Egmont serwuje nam również te starsze opowieści, ponieważ można dzięki temu zobaczyć jak ewoluował nasz bohater. A dodatkowo uzupełnić swoją kolekcję komiksów.

Ocena: 6/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Lucky Luke tom 3: Arizona okładka
logo egmont
  • Tytuł: Lucky Luke tom 3: Arizona
  • Scenariusz: Morris
  • Rysunki: Morris
  • Tłumaczenie: Marta Mosiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 19.01.2022 r.
  • Liczba stron: 48
  • Cena: 29,99 zł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *