Wojownicze Żółwie Ninja Tom 2
Wiele osób nie wierzyło w wydawnictwo Amber i ich komiksowe plany. Jednak entuzjazm, jaki powstał wraz z informacją o wydaniu komiksu Wojownicze Żółwie Ninja nie opadł. Dlatego bardzo mnie cieszy, że w moje ręce wpadł komiks Wojownicze Żółwie Ninja Tom 2, który czyta się wręcz błyskawicznie. Dzięki temu dostajemy pełny story arc i otwarcie nowej historii. Dlatego jeżeli jeszcze nie sięgaliście po żółwie to rekomenduje brać się za dwa tomy i przeczytać je za jednym zamachem. A zanim się obejrzymy dostaniemy kolejny 3 tom. A co znajdziemy w tomie 2 poza zakończeniem pierwszej historii? Przekonacie się już za chwilę.
Poznajcie przełomową historię pochodzenia żółwi oraz epickie opowieści o męstwie, lojalności, rodzinie i walce o przetrwanie. Będziecie świadkami bojów stoczonych przez żółwie oraz ich sojuszników przeciw starym i nowym wrogom w mrocznych i niebezpiecznych zaułkach i kanałach Nowego Jorku. Czy żółwie odnajdą zaginionego brata, Rafaela? Czy kot-mutant przeżyje spotkanie z walecznymi gadami? Kim Byli Hamato Yoshi i Oroku Saki? Skąd się wzięły różnokolorowe bandany żółwi? Jaki związek z tym wszystkim ma okrutna zbrodnia popełniona w feudalnej Japonii?
O czym jest komiks Wojownicze Żółwie Ninja Tom 2?
W moim przypadku Wojownicze Żółwie Ninja to nostalgia i powrót do lat 90. Dlatego też podchodzę do tego komiksu z dużym kredytem zaufania. Sama seria z IDW wydawana jest od 2011 roku. A największym jej plusem jest jeden z legendarnych twórców Kevin Eastman. Pełni on rolę nie tylko doradcy, ale również lidera, który wyznacza kierunek nowej serii. Przyznam, że ten kierunek jest dobry, bo dostajemy wciągający komiks przygodowy z nową genezą tytułowych bohaterów. Co ważne jest ona dopasowana do naszych czasów i nie trzeba znać zupełnie niczego, aby sięgnąć po ten komiks. No poza komiksem Ninja Tom 1 rzecz jasna.
W drugim tomie dostajemy tylko i wyłącznie trzy zeszyty z IDW. I tu pojawią się po raz kolejny głosy, że jak na takie wydanie to za mało i można było wydać to w jednym tomie. Cóż jest w tym dużo racji, jednak taką formę przyjęło wydawnictwo i albo się to akceptuje, albo nie. Wracając do samej zawartości. Dostajemy tu zakończenie pierwszej historii, która prowadzona jest dwutorowo. Żółwie nadal poszukują Raphaela, a ten musi stawić czoła pierwszemu czarnemu charakterowi. W międzyczasie Kevin Eastman i Tom Waltz zarysowują postacie drugoplanowe April i Casey’a. Dzięki temu mamy świetny punkt wyjścia do dalszych opowieści ze wszystkimi ulubionymi bohaterami w nowej odświeżonej wersji.
Poza #4 i #5 zeszytem dostajemy opowieść zatytułowaną Wiele do nauczenia. Pokazuje nam on perspektywę Raphaela, który nie do końca dobrze czuje się wśród swoich braci. Ostatni zeszyt przenosi nas do feudalnej Japonii gdzie śledzimy losy Hamato Yoshiego w odniesieniu do wydarzeń dziejących się w teraźniejszości. Jest to zabieg, który bardzo lubię w komiksach. Tu też nasi bohaterowie otrzymują swoje barwy znane ze wcześniejszych publikacji.
TMNT po raz drugi
Jeżeli chodzi o warstwę graficzną to nadal mamy tu prace Dana Duncana. Jego styl jest interesujący, kanciasty i delikatnie niechlujny. Skupia się na bohaterach niejednokrotnie odpuszczając drugi plan. Przez co podczas niektórych walk dostajemy po prostu jednokolorowe tło. Czy jest to lenistwo? Niekoniecznie, być może brak czasu lub próba nowego podejścia do tematu. Wraz z piątym zeszytem do ekipy dochodzi Mateus Santolouco. Jest on dobrym uzupełnieniem zespołu, ponieważ uzupełnia on braki, jakie można zauważyć w przypadku Dana Duncana. Jeżeli myślicie, że to już wszystko to jesteście w błędzie. W historii Wiele do nauczenia dostajemy jeszcze inny styl graficzny, przez co na przestrzeni jednego tomu mamy tak naprawdę trójkę rysowników. Na szczęście ich style są w pewien sposób do siebie zbliżone, przez co nie doświadczamy dużych zmian po przewróceniu kojonej strony komiksu.
Warto również wspomnieć, że jeżeli czekacie na Shreddera, który jest widoczny na okładce to w tym tomie go nie zobaczymy. Niestety trzeba jeszcze na niego poczekać, na szczęście Eastman już powoli wprowadza Klan Stopy. I jestem bardzo ciekaw jak to zostanie połączone. Jeżeli chodzi o samo wydanie to tak jak poprzedni tom wydawnictwo Amber postawiło na jakość. Komiks jest w powiększonym formacie i twardej oprawie. Tak jak wspominałem w recenzji pierwszego tomu nadaje to pewnego rodzaju ekskluzywności. Jednak patrząc na gabaryt te trzy zeszyty to zdecydowanie za mało. I niestety to boli. Tak samo jak za pierwszym razem. Dlatego tak jak wspominałem oba tomy warto czytać za jednym zamachem. A kiedy kolejne przygody Wojowniczych Żółwi Ninja? Teoretycznie za dwa miesiące od premiery tego tomu.
Ocena: 7/10
Dziękuję wydawnictwu Amber za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Wojownicze Żółwie Ninja Tom 2
- Scenariusz: Kevin B. Eastman, Tom Waltz
- Rysunki: Dan Duncan, Mateus Santolouco
- Wydawnictwo: Amber
- Data wydania: 04.01.2022 r.
- Liczba stron: 64
- Cena: 57,90 zł
Pingback: Wojownicze Żółwie Ninja Tom 3 | Czytaj Komiksy