Ostatni Jedi – komiks na podstawie filmu
Tuż przed pojawieniem się na srebrnym ekranie najnowszego filmu z Cyklu Gwiezdne Wojny. Wydawnictwo Egmont serwuje nam komiks Ostatni Jedi, czyli wcześniejszy epizod w formie papierowej. Dzięki temu można powiedzieć, że nowa kolekcja komiksów na podstawie filmu jest już kompletna. Ale czy warto sięgać po ten komiks? Czy Ostatni Jedi, który podzielił fanów Gwiezdnych Wojen to dobry materiał na komiks?
Po upadku Republiki w galaktyce rządy objął Najwyższy Porządek. Jego naczelny wódz Snoke chce zmiażdżyć resztki ruchu oporu i umocnić swoją władzę w galaktyce. Jego uczeń Kylo Ren odniósł porażkę, teraz musi odkupić swoje winy, aby stać się tym kim był jego dziadek – Darth Vader. Cały czas jednak tli się iskierka nadzei. Młoda dziewczyna imieniem Rey odnalazła Luke’a Skywalkera. Legendarnego mistrza Jedi, który może odmienić losy tej wojny. Jednak czy stary mistrz nie będzie miał tyle siły i dlaczego ukrył się przed całą galaktyką?
Ostatni Jedi Komiks czy film ?
Muszę przyznać, że moje podejście do tego komiksu było bardzo negatywne. To wszystko za sprawą filmu, który zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. No może poza początkiem i kilkoma innymi scenami. Nie wiem dlaczego, ale siadam do komiksów filmowych z cyklu Gwiezdne Wojny wybierając najgorsze epizody. Wcześniej był to komiks Atak Klonów. W tym przypadku moje negatywne odczucia niestety się pogłębiły. Autorem, a w zasadzie ozdobą odpowiedzialną za adaptacje jest Alessandro Ferrari. Niestety nie jest dobrze. Osoba, która nie widziała filmu może się lekko pogubić. Cała opowieść jest bardzo poszatkowana. Brakuje pewnych scen, lub są one bardzo uproszczone. Wiadomo, że zadanie, jakie miał Alessandro Ferrari nie było łatwe. Komiks ma pewne ograniczenia gabarytowe a trzeba było zmieścić dość długi film.
Graficznie tak jak w przypadku poprzednich komiksów na podstawie filmów Star Wars nie jest zbyt ciekawie. Igor Chimisso, który odpowiada za rysunki postaci po raz kolejny robi to samo. Jego styl przypomina czasami mangę a czasem animacje. Niestety niektórzy jego bohaterowie nie przypominają zupełnie swoich filmowych pierwowzorów. Najgorzej jest chyba z Poe Dameronem, który czasami wygląda jak stary Han Solo z kartoflem zamiast nosa. Finn też nie ma tu łatwego życia, bliżej mu do goryla, czy też innej małpy niż do postaci, jaką widzieliśmy w filmie. Owszem można powiedzieć, że jest to prawo rysownika do jego wizji, jednak patrząc na niektóre kady emocje różnią się od tych jakie powinny się znajdować u danych bohaterów. Rey wygląda jakby ciągle miała focha. A jak wiemy to nie ten typ bohaterki. Zdecydowanie, graficznie ten komiks nie trafia w mój gust.
Czy warto przeczytać komiks Star Wars Ostatni Jedi ?
Komiks Ostatni Jedi jest tylko i wyłącznie pociętą adaptacją filmu o tym samym tytule. Jeżeli ktoś ma ochotę przypomnieć sobie tę historię lub ma już poprzednie tomy takie jak Star Wars Komiks Powrót Jedi czy Star Wars Komiks Atak Klonów to jest to dopełnienie kolekcji. Wydanie tej pozycji tuż przed premierą ostatniego dziewiątego epizodu jest bardzo dobrym zagraniem marketingowym. Sam trafiłem w tę pułapkę i przypomniałem sobie film Gwiezdne Wojny Ostatni Jedi. To, co jest na plus, to komiks jest przystępny dla młodego czytelnika, i to oni są głównym odbiorcą tego komiksu. Chociaż fani również po niego sięgną, aby mieć go w swojej kolekcji. Osobiście ciesze się mając komplet adaptacji, pomimo że graficznie nie są one zbyt dobrze przedstawione.
Ocena: 4/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Star Wars Film. Star Wars – Ostatni Jedi
- Scenariusz: Alessandro Ferrari
- Rysunki: Igor Chimisso, Stefano Simeone
- Tłumaczenie: Maciej Drewnowski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 20.11.2019 r.
- Liczba stron: 80
- Cena: 19,99 zł