Astonishing X-Men tom 2 – Człowiek zwany X

Jako wielki fan komiksów o mutantach czytam praktycznie wszystko, co wychodzi jest sygnowane logiem X. Dlatego nie mogłem przejść obojętnie obok Astonishing X-Men tom 2: Człowiek zwany X. Zwłaszcza że pierwszy tom zostawił nas z bardzo ciekawym cliffhangerem związanym z profesorem X. Teraz wracamy do tej opowieści z nadzieją uzyskania odpowiedzi na wiele pytań. Kim jest tytułowy X? Czy niekonwencjonalna drużyna X-Men poradzi sobie z nowym zagrożeniem? Co stało się z Phantomexem? Czy wart czytać serie Astonishing X-Men? Za chwilę poznacie odpowiedzi.

Charles Xavier powraca! I ma plan, aby po raz kolejny uratować świat. Bez względu na to, czy to się podoba, czy też nie. Ale poza nim do gry wraca także Proteus – jeden z najgroźniejszych przeciwników, z jakimi X-Men musieli się zmierzyć. Czy mutanci, którzy ledwo wydostali się z pułapki Shadow Kinga, dadzą radę stawić mu czoła? Tymczasem Psylocke ma poważny dylemat. Czy zaufać tajemniczemu człowiekowi przedstawiającemu się jako X? I co tak naprawdę może zmienić powrót Xaviera, który chyba nie jest do końca tym za kogo się podaje.

Czy warto czytać Astonishing X-Men tom 2?

Muszę przyznać, że byłem bardzo zaskoczony kiedy zobaczyłem zapowiedzi wydawnicze, w których znalazła się seria Astonishing X-Men. Owszem w naszym kraju komiksów z cyklu X-Men nie ma zbyt dużo. Zwłaszcza jeżeli porównamy sobie ilość publikacji związanych z Avengersami czy chociażby Deadpoolem. Dodatkowo ta seria nie należy do wybitnych, a dodatkowo trzeba mieć trochę pojęcie o tym co dzieje się w świecie mutantów. Za scenariusz tak jak w poprzednim tomie odpowiada Charles Soule, który pięknie wykorzystuje przeszłość mutantów. Sięga po wątki, sytuacje i bohaterów, których znają ci nieco starsi czytelnicy. Oczywiście nie brakuje to podróży mentalnej, bo nie mogło się bez tego obejść. Zwłaszcza że Psylocke należy do grona silniejszych telepatów uniwersum Marvela. Do tego mamy również wykopany z czeluści wątek Proteusa, który świetnie wpasowuje się w całą opowieść nakreślając nam kim jest tytułowy X. Z jednej strony od samego początku wiemy co to za postać, jednak czy do końca tak jest? Charles Soule skrzętnie prowadzi nas poprzez kolejne strony tej opowieści zdradzając kolejne tajemnice.

Jeżeli chodzi o warstwę graficzną to mamy tu sporą liczbę artystów. Phil Noto, Ron Garney, Gerardo Sandoval, Matteo Buffagni i Paulo Siqueira, przez co niestety widać, że komiks się średnio składa w całość. Co prawda niektórzy z artystów prezentują podobne style, jednak widać pomiędzy nimi dysonans. I nie chodzi tu o przedstawienie realnego świata i umysłowego, ponieważ między nimi różnorodność stylów jest nawet wskazana. Osobiście nie należę do fanów umieszczania kilku artystów w jednej, dość krótkiej historii. Tu mamy doskonały przykład tego jak przez mnogość rysowników można zepsuć cały komiks. Phil Noto czy Ron Garney to naprawdę dobrzy rysownicy i nie mam im nic do zarzucenia. Chodzi tu bardziej o pewną spójność dobrze napisanej, mrocznej historii.

Kim jest człowiek zwany X?

Historia, jaką przedstawił nam Charles Soule w komiksie Astonishing X-Men tom 2 – Człowiek zwany X nie należy do wybitnych. Z jednej strony można ją nazwać odgrzewanym kotletem. Z drugiej przypomnieniem starszym fanom komiksów o mutantach ważnych wydarzeń, a nowym czytelnikom wskazanie kierunku. Osobiście cieszy mnie dobór drużyny mutantów, ponieważ wykorzystywani są bohaterowie z różnych epok świetności X-Men. Zdecydowanie ostatnimi czasy brakowało mi Psylock, Rogue czy Gambita. Niestety komiks nie jest dla wszystkich, w porównaniu, chociażby do serii All-New X-Men, która była przyjemna dla nowego czytelnika, tu musimy mieć jakieś pojęcie co działo się z X-Men w przeszłości. Astonishing X-Men tom 2 – Człowiek zwany X to szalona podróż w głąb umysłu Xaviera, która zdecydowanie polecam.

Ocena: 7/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

• Tytuł: Astonishing X-Men tom 2 – Człowiek zwany X
• Scenariusz: Charles Soule
• Rysunki: Phil Noto, Ron Garney, Gerardo Sandoval, ACO, Matteo Buffagni, Paulo Siqueira
• Wydawnictwo: Egmont
• Tłumaczenie: Maria Jaszczurowska
• Data wydania: 12.08.2020 r.
• Liczba stron: 136
• Cena: 39,99 zł