fbpx
Marvel ComicsRecenzje Komiksów

Thor: tom 1

Przyszedł czas, aby po raz kolejny nowy autor siadł za sterami serii o gromowładnym. I tak oto dostajemy komiks Thot: tom 1 a jego autorem staje się Donny Cates, który nie miał łatwego zadania. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko, a wielu fanów uważa, że Jason Aaron stworzył najlepszy cykl przygód Thora. Jednak Marvel stawia na zaprawionego w bojach Catesa, który niejednokrotnie pokazał, że jest czołowym scenarzystą komiksowym Marvela. Czy zatem warto sięgnąć po komiks Thor: tom 1 jego autorstwa? Czym nas zaskoczy? Przekonacie się już za chwilę.

Thor został królem Asgardu, a w Dziesięciu Światach nareszcie zapanował pokój. Jednak niespodziewany przybysz wkrótce przyniesie Gromowładnemu straszną nowinę: nadchodzi Czarna Zima – kosmiczna plaga zdolna niszczyć całe wszechświaty. Kto na nią spojrzy, zobaczy własną śmierć. Żeby powstrzymać to nowe zagrożenie, Thor musi stawić czoło nie tylko wrogom, ale i przyjaciołom. A jeśli wizja, którą ujrzy w sercu Czarnej Zimy, okaże się prawdą… Asgard może niedługo potrzebować nowego króla! 

Thor: tom 1, czyli nowe rozdanie!

Donny Cates zasłużony scenarzysta wydawał się właściwym wyborem jeżeli chodzi o przygody Thora. Doceniony przez krytyków i fanów za swoje dokonania z Venomem, Srebrnym Surferem oraz za stworzenie boga symbiontów Knulla. Nadzieje były bardzo dużo może nie od samego początku to widać, ale Cates pokazał, na co go stać. Do tego już w pierwszej opowieści wyciągnął Galactusa, który stał się zwiastunem nadchodzącej klęski. A mowa tu od Czarnej Zimie, którą nowy władca Asgardu spotka na swojej drodze. A zadanie to nie będzie należało do łatwych. Niemniej jest to dopiero początek, ponieważ w drugiej opowieści dostajemy powrót Donalda Blake’a, którego bardzo długo nie widzieliśmy na łamach komiksów. Jak się okazuje jest to historia, z którą warto się zapoznać. Fabularnie rozwija się w zaskakującym kierunku, przy okazji czerpiąc z dorobku marvelowego Thora.

Thor: tom 1 recenzja

Zdecydowanie Donny Cates wie co robi, ponieważ umiejętnie łączy dawne opowieści z nowymi pomysłami. Do tego wszystkiego kreuje historię na własnych warunkach. Wyraźnie dąży do postawionego sobie punktu tym samym widać, że zagości on na dłużej w Asgardzie. Czy zatem nowa seria spełni oczekiwania fanów Jasona Aarona? Myślę, że tak, bo jest to autor, który pokazał, na co go stać, a Aaron trochę nas już „rozpieścił” swoim Thorem. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale Donny Cates ma do dyspozycji pokaźną ekipę rysowników. A w tym przypadku Thor: tom 1 wypada bardzo dobrze. Nic Klein daje radę i widać w jego pracach mocne inspiracje innymi artystami. Niemniej w całym obrazku to nie przeszkadza. A Ameryka i nordyckie mity bardzo dobrze się przeplatają.

Thor bez Jasona Aarona

Thor: tom 1 to komiks z dużym potencjałem. Nowy i doświadczony scenarzysta nie ma prostego zadania, bo będzie porównywany do Jasona Aarona. Ale czy tylko Aaronowy Thor może być dobry? Otóż nie. Donny Cates pokazuje to już na pierwszych stronach swojej historii. Czytelnik jest wciągany w wir akcji i zaskakiwany różnymi rozwiązaniami na kosmiczną skalę. Zdecydowanie polecam sięgną po ten komiks, zwłaszcza że ma on ponad 300 stron, a sam z apetytem wypatruje kolejnego tomu przygód Gromowładnego.

Thor: tom 1 okładka

Ocena: 8/10

  • Tytuł: Thor tom 1
  • Scenariusz: Donny Cates
  • Rysunki: Nic Klein, Aaron Kuder
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 27.09.2023
  • Liczba stron: 324
  • Cena: 109,99 zł