Star Wars: Piloci Tie

Kolejny komiks z uniwersum Gwiezdnych Wojen jest już dostępny na naszym rynku. Tym razem od wydawnictwa Egmont dostajemy tom Star Wars: Piloci Tie. Jest to album zawierający publikacje z 2019 roku i jest częścią crossovera Marvel i Del Rey. Dla osób niezaznajomionych Del Ray odpowiada za powieści z tego uniwersum. Sam komiks w założeniu miał wiązać się książką Eskadra Alfabet, którą możecie znaleźć na naszym rynku. Jest to ciekawa inicjatywa, a dodatkowo klimat pilotów myśliwców był bardzo dobrze poprowadzony za czasów Dark Horse i serii Rogue Squadron. Czy tym razem ten projekt może się obronić? Przekonacie się już za chwilę.

Gdy wojna między rebeliantami a Imperium Galaktycznym nabiera rozmachu, największe ryzyko ponoszą niewinni mieszkańcy galaktyki. Elitarna eskadra pilotów myśliwców TIE zostaje sformowana w celu ochrony imperialnych interesów i wymierzenia ciosu zdradzieckiemu i brutalnemu Sojuszowi Rebeliantów. Ale jak wiele niesprawdzona jednostka jest w stanie zrobić dla utrzymania prawa i porządku? Czy piloci Skrzydła Cienia są tak wierni Imperatorowi, jak się wydaje? I czy choć jeden z nich przeżyje misję mającą zniszczyć Rebelię?

O czym jest komiks Star Wars: Piloci Tie?

Komiks rozgrywa się przed Epizodem VI i poznajemy w nim 204 Dywizję Imperium. Znaną również jako Skrzydło Cienia. I tak zostają oni przydzieleni do misji odbicia gwiezdnego niszczyciela. Oczywiście po dotarciu na miejsce okazuje się, że nie będzie to takie proste. Sama historia niestety nie zaskakuje. Jest bardzo prosta z małą intrygą i dużą dawką akcji. Co graficznie się broni w przeciwieństwie do fabuły. Pomiędzy główną fabułą dostajemy zeszytówki, w których poznajemy nieco bliżej poszczególnych członków eskadry. Niestety jak już kogoś zaczynamy lubić to szybko się z nim żegnamy. Taki jest właśnie los pilotów, jednak mamy tu wspomniane, że Skrzydło Cienia jest wysoko ceniona przez Imperium. Jest to niezbyt spójne z tym, co dostajemy na kartkach komiksu. Autorzy mieli dość trudne zadanie, ponieważ z jednej strony musieli przedstawić bitwy kosmiczne, z drugiej jakoś zachęcić nas wciągnięcia się w losy bohaterów.

Jeżeli chodzi o warstwę graficzną to jest całkiem nieźle. Pomimo tego, że nad każdym z zeszytów pracowała inna grupa artystów. Niestety to, co miało mieć największą moc, czyli kosmiczne pojedynki jest słabym ogniwem. Patrząc po nazwiskach to dobrzy rysownicy dostali zeszyty, w których większość czasu musieli rysować bohaterów, a nie myśliwce. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że odwrócenie sytuacji wpłynęłoby na plus dla całego albumu. Nie oznacza to jednak, że nie ma przyjemności wizualnych w komiksie. Owszem są, jednak można by było lepiej to rozegrać.

Co dalej z Eskadrą Skrzydło Cienia?

Niestety, kiedy zaczynamy się już zaznajamiać z bohaterami. Nawet zaczynami ich lubić i rozumieć motywy ich poczynania komiks się kończy. Dlaczego? Jest to właśnie kwestia crossovera z Del Ray, ponieważ dalsze poczynania Eskadry Skrzyło Cienia możemy przeczytać na łamach powieści Eskadra Alfabet. Na szczęście ta książka jest dostępna na polskim rynku wydawniczym. Po przeczytaniu komiksu mam nieodparte wrażenie, że jest to po prostu wprowadzenie do książki i nic więcej. Szkoda, ponieważ potencjał był naprawdę duży, a nisza, jaką są komiksy o eskadrach stoi nadal pusta. Niestety komiks Star Wars: Piloci Tie nie zrobił na mnie dużego wrażenia i śmiem twierdzić, że za kilka miesięcy nie będę pamiętał, o czym on był. Spełnił jednak swoje zadanie, ponieważ po jego przeczytaniu kolejną książką z uniwersum Gwiezdnych Wojen była właśnie Eskadra Alfabet.

Ocena: 5/10

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

• Tytuł: Star Wars: Piloci Tie
• Scenariusz: Jody Houser
• Rysunki: Roge Antonio, Ig Guara, Joshua Cassara, Geraldo Borges, Michael Dowling, Juan Gedeon
• Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
• Wydawnictwo: Egmont
• Data wydania: 26.10.2022 r.
• Liczba stron: 120
• Cena: 49,99 zł