Wojny Nieskończoności – Odliczanie
Mieliśmy już Marvel Now, Marvel Now 2.0, a teraz przyszedł czas na Marvel FRESH. Brzmi świeżo? Owszem, jednak patrząc na nową linię wydawniczą i jej tytuły można mieć pewne wątpliwości. Jednym z takich komiksów jest właśnie Wojny Nieskończoności – Odliczanie. Pierwsze skojarzenia to cykl Jima Starlina, czyli Rękawica Nieskończoności, Wojna Nieskończoności i Krucjata Nieskończoności. Te tytuły zostały już wydane w naszym kraju za sprawą wydawnictw Egmont. Skojarzenia są w pełni uzasadnione. A patrząc co ostatnimi czasy robi Marvel możemy mieć pewność, że będzie to kolejne odgrzewanie kotleta jak w przypadku II Wojny Domowej. Tu natomiast główny problemem będą oczywiście Kamienie Nieskończoność i Adam Warlock. Nie ma co się czarować pomysł nie jest ani oryginalny, ani też nowy. Gerry Duggan stara się jako może, jednak średnio mu to wychodzi. Dlaczego? Przekonacie się już za chwilę.
Kamienie Nieskończoności powróciły. Każdy, kto posiądzie choć jeden, zyska niebywałą moc, a ten, kto zbierze wszystkie, zostanie bogiem! Nikt jednak nie wie, gdzie się znajdują, więc najwięksi bohaterowie i najwredniejsi złoczyńcy uniwersum Marvela wyruszają na ich poszukiwanie. Pierwsza bitwa rozegra się o Kamień Mocy. Kolejne mogą pogrążyć wszechświat na zawsze! Czy Strażnicy Galaktyki zdołają w porę zakończyć ten szalony wyścig? I jakie role odegrają Adam Warlock, pewien podróżujący w czasie arcyłotr oraz odrodzony Wolverine?
O czym jest Wojny Nieskończoności – Odliczanie?
Za scenariusz odpowiada wspomniany już wcześniej Gerry Duggan, który wcześniej zajmował się serią Strażnicy Galaktyki. Ten komiks jest tak naprawdę bezpośrednią jej kontynuacją i prologiem do głównego eventu. Oczywiście jak to mamy w Marvelu, zmieni on wszystko i nic już nie będzie takie samo. Gerry Duggan rozstawił już wcześniej wszystkie figury na planszy i teraz szykuje się do rozgrywki. Gamora ma swoją tajemnicę, Drax został pacyfistą, Groot choruje, a cała drużyna pomogła na nowo odbudować Korpus Nova. Przy okazji powrócił Rich Raider, a Star Lord odnalazł jeden z Kamieni Nieskończoności. Jak wiadomo, kamienie to ogromna moc, a jest wielu chętnych, którzy by ją posiedli. I nie mam na myśli Thanosa.
Album Wojny Nieskończoności – Odliczanie rozpoczynamy od opowieści poświęconej spotkaniu Adama Warlocka i Kanga. Tak też się zakończył komiks Strażnicy Galaktyki tom 3: Poszukiwania Nieskończoności. Dzięki tej opowieści poznajemy przeszłość bohatera i dowiadujemy się jaki plan ma Kang. Jest to dobre wprowadzenie dla osób, które nie znają Adama Warlocka. Oczywiście jest to dość telegraficzny skrót. Dowiadujemy się również, że Adam Warlock musi odbyć podróż w czasie w jakby to ująć konwencjonalny sposób. Następnie udajemy się do Kanady, gdzie Loki stara się odebrać Kamień Przestrzeni z rąk Logana. Później przenosimy się w kosmos, gdzie Kamień Duszy spoczywa w rękach Ultrona. Na koniec stajemy do walki ze Strażnikami Galaktyki o kamień mocy, któremu zagraża atak Bractwa Raptorów i nie tylko.
Wojna o Kamienie Nieskończoności!
Fabuła napisana przez Gerrego Duggana toczy się szybko, dynamicznie i rozgrywa się w wielu lokalizacjach. Oczywiście wszystko kręci się wokół Kamieni Nieskończoności i trzeba sporo uwagi, aby ogarnąć wszystkie wątki. Są one jednak momentami bardzo chaotyczne i przez co łatwo się zgubić. Momentami jednak wieje nudą. Na szczęście graficznie jest bardzo przyjemnie, a to za sprawą dwóch rysowników, których bardzo cenie. Są nimi Mike Deodato Jr. oraz Aaron Kuder. Zwłaszcza ten pierwszy i jego mroczny, realistyczny styl pasuje do opowieści o kosmicznych kamieniach. Warto również zwrócić szczególną uwagę na pierwszą opowieść. Michael Allred i jego prace to zupełnie inna technika niż reszta albumu. Bardzo prosta kreska i kolory przypominają klasyczne opowieści ze srebrnej ery komiksu.
Warto również nadmienić, że na końcu komiksu dostajemy streszczenie wydarzeń z trzech tomów Strażników Galaktyki autorstwa Gerrego Duggana. Jeżeli nie czytaliście tych tomów, to warto od tego zacząć, zanim siądziecie do tej historii. Dodatkowo są tu również przedstawione w dużym skrócie działania Thanosa związane z Kamieniami Nieskończoności. Dzięki temu czytelnicy niezaznajomieni z wcześniejszymi konfliktami będą mogli sobie to jakoś poukładać. Niestety komiks Wojny Nieskończoności – Odliczanie jest dla mnie niezłym zapychaczem. Gerry Duggan wrzuca tu wszystko, czego nie udało mu się umieścić w swoich Strażnikach Galaktyki. I to niestety widać. Nowy cykl wcale nie jest nowym startem, ani odświeżeniem. Szkoda, bo w komiksie są wyciągani naprawdę świetni bohaterowie. Powraca Adam Warlock, którego uwielbiam, jest Silver Surfer, Galactus. Tylko pytanie pozostaje – po co? Teoretycznie ten komiks ma być wprowadzeniem do głównego eventu. Cóż po jego przeczytaniu średnio mam ochotę po niego sięgnąć. Niemniej zobaczymy co z tego wyniknie.
Ocena: 6/10
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
- Tytuł: Wojny Nieskończoności – Odliczanie
- Scenariusz: Gerry Duggan
- Rysunki: Marco Michael Allred, Mike Deodato Jr., Mike Hawthorne, Aaron Kuder
- Tłumaczenie: Marcin Roszkowski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data wydania: 19.05.2021 r.
- Liczba stron: 264
- Cena: 69,99 zł
Pingback: Wojny Nieskończoności - Recenzja | Czytaj Komiksy